Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy narzekają na muchy i smród. WIOŚ wszczyna kontrolę w Bobrownikach, w gminie Otyń

OPRAC.: Źródło: TVP 3
teren rekultywowanego dawnego składowiska odpadów pofabrycznych w Bobrownikach w gm. Otyń
teren rekultywowanego dawnego składowiska odpadów pofabrycznych w Bobrownikach w gm. Otyń Zrzut ekranu / Wiadomości Lubuskie / TVP 3
Mieszkańcy Bobrownik w gminie Otyń pokazali ekipie telewizji TVP 3 lepy na muchy, które w ciągu godziny w ich domach pokrywają się owadami. Narzekali też na smród panujący we wsi. Rusza kontrola przestrzegania przepisów ochrony środowiska.

- Wszczynamy kontrolę z zakresu przestrzegania przepisów ochrony środowiska przed podmiot, który dokonuje rekultywacji składowiska odpadów w Bobrownikach - zapowiedziała w materiale TVP 3 Joanna Michalik - Pietraszak, rzecznik prasowa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Zielonej Górze.

Chodzi o teren rekultywowanego składowiska w Bobrownikach w gminie Otyń, w sprawie którego mieszkańcy głośno protestowali dwa lata temu. Zatrzymywali wówczas ruch. Pisali pisma.

Do tematu wróciła TVP 3. W materiale programu Wiadomości Lubuskie przypomniano, że 23 maja regionalny dyrektor ochrony środowiska w Gorzowie wystąpił z wnioskiem do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Zielonej Górze o stwierdzenie nieważności decyzji starosty powiatu nowosolskiego, udzielającej zezwolenia na przetwarzanie - odzysk odpadów innych niż niebezpieczne w Bobrownikach. Rekultywacja jednak ciągle trwa, bo sprawa wciąż jest rozpatrywana przez SKO.
Tymczasem mieszkańcy skarżą się na plagę much i odór we wsi.

Z historii protestów:

Rekultywacja w Bobrownikach. Stanowisko spółki

Prezes spółki, która prowadzi rekultywację, poinformował telewizję, że zwożone są kompost, ziemia i popioły, które zgodnie z obowiązującymi przepisami mogą tam trafiać. Pochodzą z komunalnych instalacji do przetwarzania odpadów z województw lubuskiego i ościennych.

- Jest mi przykro, że niektórzy mieszkańcy wioski Bobrowniki mogą czuć dyskomfort. Nie mam na to wpływu. Też nie jestem w stanie ocenić, czy pochodzi z naszego rekultywowanego terenu czy inne miejsca mogą być emisją takiego zapachu - mówi w materiale TVP 3 Bartosz Smolak, prezes spółki prowadzącej rekultywację.

Anna Chyła, rzeczniczka starostwa powiatowego w Nowej Soli, które wydało pozwolenie przedsiębiorcy na przetwarzanie odpadów w Bobrownikach, przyznała, że zgodnie z obietnicą spółki, odpady biologiczne mają być mieszane z wapnem, przez to odór ma być mniej odczuwalny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska