Złodzieje włamali się do piwnicy nocą. Przecięli kłódkę i wynieśli sprzęt należący do Adriana z bloku przy ul. Franciszka Rzeźniczaka 27 B. - Straciłem elektronarzędzia warte ponad 20 tys. zł - żali się okradziony mężczyzna. Sprzęt należał do niemieckiej firmy, dla której pracuje Adrian. - Zostałem bez narzędzi do pracy, w dodatku będę musiał pokryć koszty strat - mówi ofiara.
Zdaniem Adriana jedynym wyjściem walki ze złodziejami jest wprowadzenie monitoringu na ulicach przy blokach. - Do tego wynajęcie firmy ochroniarskiej, która dodatkowo zadba o bezpieczeństwo. Koszt w przypadku dużej ulicy jest dla poszczególnej rodziny bardzo mały. Za to będziemy się czuli bezpieczniej - mówi i zapewnia walkę o to z zarządcą bloków.
Ochrona jest już na osiedlu Zacisze. Agenci mają sporo interwencji. - Mieszkańcy zgłaszają im hałas przed blokami, mówią o osobach pijących alkohol, informują o problemach - wyjaśnia Grzegorz Gratkowski, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej Zacisze. W klatkach schodowych są rozwieszone telefony do agencji ochroniarskiej. Dzięki temu agentów można wezwać w każdej chwili. - Koszt nie jest wielki, to dosłownie kilka złotych miesięcznie więcej do czynszu - mówi prezes Gratkowski. Według mieszkańców, z którymi rozmawialiśmy, po wprowadzeniu ochrony na osiedlu zrobiło się znaczniej bezpieczniej. Mniej jest wandalizmu, jest również spokojniej i ciszej.
Teraz prezes Gratkowski stara się o monitoring na osiedlu. - Miejski, bo prywatny jest za drogi - wyjaśnia. Na osiedlu miałoby pojawić się nawet 14 kamer. Projekt już jest gotowy. Spółdzielnia ma obiecane sfinansowanie przedsięwzięcia z miejskiej kasy i to już w budżecie na 2011 r.
O zatrudnieniu firmy ochroniarskiej w blokach przy ul. Franciszka Rzeźniczaka myśli po ostatnich włamaniach do piwnic zarządca wspólnot Domena. Chodzi nie tylko o ekipy, które patrolowałyby ulice, ale też o zamontowanie kamer monitorujących uliczki. - Koszty zostaną przedstawione wspólnotom. One zadecydują, czy chcą takiego rozwiązania - informuje Katarzyna Świt, kierownik zielonogórskiego oddziału firmy Domena.
Radny Filip Gryko zapewnia, że będzie walczył o monitoring sfinansowany z miejskiej kasy nie tylko na jednym z osiedli. - Chciałbym, aby objął place zabaw dla dzieci i wszystkie osiedla w mieście. Dzięki temu zielonogórzanie czuliby się bezpieczniej. Oczywiście rozumiem, że na początku trzeba zainwestować, ale kamery zostaną na lata - mówi.
Policja pochwala każdą inicjatywę, która może wpłynąć na podniesienie poziomu bezpieczeństwa. - Z naszych doświadczeń wynika, że w miejscach objętych kamerami przestępczość spada o kilkadziesiąt procent - mówi kom. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?