Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Ośna skarżą się na Tele2

Beata Bielecka
- Wypowiedzenie napisałem i na szczęście zatrzymałem potwierdzenie, że wysłałem je listem poleconym - mówi Tadeusz Macugowski (z prawej) i pokazuje ksero dokumentu. Tak zapobiegliwy nie był Zdzisław Lenard.
- Wypowiedzenie napisałem i na szczęście zatrzymałem potwierdzenie, że wysłałem je listem poleconym - mówi Tadeusz Macugowski (z prawej) i pokazuje ksero dokumentu. Tak zapobiegliwy nie był Zdzisław Lenard. fot. Beata Bielecka
- Wypowiedziałem umowę, a mimo to dostawałem przez jakiś czas rachunki - opowiadał nam Zdzisław Lenard. Niedawno dowiedział się, że ma zapłacić ponad 600 zł. - To się nie mieści w głowie!- denerwuje się mężczyzna.

- Mam 590 zł renty i nie będę płacić za nic takich pieniędzy - mówi wzburzony. W lutym 2007 roku zrezygnował z Tele2. Mimo to dostał pismo, że zalega z płatnościami od kwietnia do listopada 2007 roku.

Mają dowody

Z. Lenard korzystał z usług firmy przez trzy miesiące, bo nie był zadowolony. - Dzwoniąc do Niemiec często słyszałem, że nie ma takiego numeru, chociaż wybierałem go poprawnie - opowiada. Dlatego przeszedł do Telekomunikacji Polskiej. Pismo, że wypowiada umowę Tele2, a podpisuje z nowym operatorem zostawił w biurze TP w Gorzowie Wlkp, bo tak kazano mu to załatwić. W listopadzie 2008 firma windykacyjna, która odkupiła rzekome długi mężczyzny od Tele2, zaczęła straszyć go sądem twierdząc, że ma zaległości. Zignorował to, przekonany o swojej racji. Zdębiał gdy tydzień temu dostał pismo z Sądu Rejonowego w Sulęcinie. Na posiedzeniu niejawnym zdecydowano że ma zapłacić ponad 400 zł zaległości i ponieść koszty sądowe. W sumie ponad 600 zł. Do sądu nie ma pretensji, bo oparł się na dostarczonych dokumentach windykatora. Ale do Tele2 - tak.
Podobnie jak Tadeusz Macugowski, który również był klientem Tele2. I też umowę wypowiedział. - Mimo to dostałem wezwanie do zapłaty prawie 40 zł, za okres, kiedy korzystałem już z usług innego operatora - opowiada. Nie zapłacił. Jego też windykator straszy sądem.

Bezradni konsumenci

Pomocy T. Macugowski szukał niedawno u powiatowego rzecznika praw konsumentów w Słubicach Edmunda Pilimona. - Wystąpiłem do firmy z zapytaniem w tej sprawie i dostałem odpowiedź, że reklamacja jest niezasadna - mówi rzecznik. - Nie potrafię stwierdzić kto ma rację. Nie wnikałem w tę umowę, bo to nie moja rola - twierdzi. Przyznaje jednak, że na Tele2 skarżyło się ostatnio więcej osób.

O wyjaśnienie sprawy poprosiliśmy Tele2. Rzecznik firmy Karol Wieczorek twierdzi, że T. Macugowski nie zapłacił na czas jednej z faktur i dlatego jego dług przejęła firma windykacyjna. Zamieszanie powstało także dlatego, że Tele2 wysłało mu wcześniej błędną fakturę. Inaczej wygląda sprawa Z. Lenarda.
K. Wieczorek mówi, że wypowiedzenie jego umowy do firmy nie dotarło. - Jeśli
może udokumentować fakt złożenia rezygnacji, z pewnością rozpatrzymy sprawę
jeszcze raz - mówi. - Na pewno to zrobię. Moją rezygnację ma Telekomunikacja - twierdzi Z. Lenard. - Cieszę się, że w końcu wiem, co ma zrobić - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska