Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy rancza dla bezdomnych zbudują bazę turystyczną

Janczo Todorow
- Cieszy mnie, że dzięki uporowi wizje stały się realność - mówi Wiesław Polit (z lewej) do Jana Andrzejewskiego.
- Cieszy mnie, że dzięki uporowi wizje stały się realność - mówi Wiesław Polit (z lewej) do Jana Andrzejewskiego. Janczo Todorow
Akcja Humanitarna "Życie" buduje w Mirostowicach Górnych koło Żar bazę turystyczną, która pomoże przetrwać hostelowi dla bezdomnych. Inwestycję wsparła Unia Europejska. Turyści mogliby przyjechać już za rok.

Ranczo Nadzieja w Mirostowicach Górnych założono dziesięć lat temu przez pastora Jana Andrzejewskiego z Kościoła Zielonoświątkowego. Chciał przyjść z pomocą wszystkim, którzy chcieli zerwać z nałogiem albo znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji życiowej. Do rancza trafiały i nadal trafiają osoby, które miały problemy z narkotykami i alkoholem, albo też tacy, którzy opuścili więzienie albo zostali wyrzuceni na bruk przez rodzinę. Ranczo powstało dzięki temu, że kościół zakupił od Agencji Rolnej zniszczoną stodołę oraz ziemię. Założono gospodarstwo rolne. Mieszkańcy uprawiają zboże, kukurydzę, ziemniaki, hodują konie, świnie, mają swoje maszyny rolnicze i sami dają radę we wszystkich pracach.

Jak zapewnia pastor, w placówce nie ma żadnego etatu, wszystko wykonywane jest w ramach wolontariatu. Ale jednak za prąd i wodę trzeba płacić, trzeba też kupić węgiel. - Pomagają nam finansowo władze miasta i gminy. Dary nam przekazują także zagraniczne organizacje kościelne. W tym roku od państwa i samorządów otrzymaliśmy zaledwie 35 tys. zł. Tymczasem rocznie utrzymanie hostelu kosztuje ponad 100 tys. zł. Bez sponsorów nie dałoby się przetrwać - zapewnia Andrzejewski.
Pastor wpadł na pomysł, żeby skorzystać z projektów wspieranych przez Unię Europejską w ramach lokalnych grup rybackich. Dzięki temu opracowano dokumentację na budowę w pobliżu hostelu ośrodka rekreacyjnego, z którego korzystaliby mieszkańcy całego regionu. Wpływy z jego funkcjonowania szłyby na utrzymanie rancza. Koszt inwestycji oszacowano na ok. 1,3 mln zł. Ponad 700 tys. zł przyznał Europejski Fundusz Rybacki, 235 tys. zł dał Skarb Państwa. Resztę dołoży Akcja Humanitarna "Życie" w formie robót wykonanych przez mieszkańców hostelu. W ośrodku rekreacyjnym stanie 14 domków parterowych, wyposażone w węzły sanitarne i aneksy kuchenne. Dla dzieci gości będzie plac zabaw. Zorganizowane zostaną także stanowiska dla przyczep kampingowych, wyposażone w wodę i prąd.

Odtworzone zostaną położone w pobliżu pokopalniane zbiorniki wodne. Będą łodzie i stanowiska do wędkowania, Będzie można odpoczywać, pływać i wędkować. Roboty budowlane rozpoczęto półtora miesiąca temu. - Cieszę się, że moje marzenia się spełniają. Otwierając bazę turystyczną stworzymy miejsca pracy nie tylko dla mieszkańców hostelu i regionu. Jestem bardzo wdzięczny wszystkim, którzy nas wspierają. Przychylny jest też samorząd gminy wiejskiej. Z bazy turystycznej będą korzystać wszyscy chętni - zapewnia J. Andrzejewski.
- Jestem pod wrażeniem, że pastor podjął się tak poważnego przedsięwzięcia - mówi wójt Wiesław Polit. - Wiele osób z niedowierzaniem odnosiło się do jego pomysłu. Ale domki już stoją i powstaną też miejsca pracy dla naszych mieszkańców. Chciałbym mieć więcej takich osób z inicjatywą w gminie.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska