Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Słubic i Frankfurtu nad Odrą chcą stworzyć wspólne miasto

Redakcja
- Nauka języka sąsiada w przedszkolach po obu stronach Odry to tylko jeden z projektów krótkoterminowych, zapisanych na lata 2010-2012 - mówi Paweł Kisielewski (fot. Bożena Bryl)
- Nauka języka sąsiada w przedszkolach po obu stronach Odry to tylko jeden z projektów krótkoterminowych, zapisanych na lata 2010-2012 - mówi Paweł Kisielewski (fot. Bożena Bryl)
Dla wielu mieszkańców obu brzegów Odry, Słubice i Frankurt to już jak jedno miasto, ale jeszcze wiele trzeba zrobić, żeby tak było naprawdę. Ma to ułatwić Słubicko-Frankfurcki Plan Działania na lata 2010-2020, gdzie zapisano m.in. wspólną komunikację miejską, dwujęzyczność, wspólne reprezentowanie swoich spraw na zewnątrz.

We wtorek, w słubickim Collegiu Polonicum, nadburmistrz Frankfurtu Martin Patzelt i burmistrz Słubic Ryszard Bodziacki podpisali umowę o budowie integracyjnego przedszkola w Słubicach i rozbudowie takiej placówki we Frankfurcie, gdzie uczęszczają polskie dzieci. Oba miasta starają się razem o unijne pieniądze na ten cel. Potrzeba na to ok. 1,5 mln euro. - Myślę, że jeśli staramy się wspólnie o dotację na tak ważne przedsięwzięcie, to ją dostaniemy - mówił R. Bodziacki. A M. Patzelt dodał, że kiedy to się uda, będzie większa szansa na pomyślną realizację kolejnych wspólnych zamiarów.

Soeren Bollmann, koordynator Planu podkreślał, że bardzo ważne jest, aby bardzo starannie i precyzyjnie go przygotować, a poparcie obu samorządów zwiększa szanse na sukces, bo to zamienia zamiary na dokumenty do realizacji.

Stawiają na języki i turystykę

Budowa przedszkola w Słubicach i rozbudowa takiej placówki we Frankfurcie to tylko jeden z 17 wspólnych projektów krótkoterminowych, zapisanych na lata 2010-2012. - W ciągu tych dwóch lat planujemy m.in. przygotować grunt do wprowadzenia obowiązkowej nauki języka niemieckiego w naszych szkołach podstawowych oraz polskiego - w takich samych placówkach we Frankfurcie - tłumaczył nam Paweł Kisielewski, koordynator projektu współpracy na najbliższe dwa lata. - To wymaga akceptacji ministerstw oświaty obu krajów - dodał.

- Zamierzamy też wspólnie, także w ciągu dwóch najbliższych lat, przygotować koncepcję zagospodarowania obu brzegów Odry dla wodniaków. Są co prawda porty i w Słubicach, i we Frankfurcie, ale nie służą one ani mieszkańcom, ani turystom - tłumaczył P. Kisielewski. Potrzebne są przystanie dla np. jachtów czy motorówek, przydałaby się po naszej stronie promenada z prawdziwego zdarzenia. Potrzebna jest w porcie stacja paliw czy punkty do zrzucania ścieków. - Dopiero wtedy takie miejsca są ważne dla amatorów turystyki wodnej - podkreślał.

Dobry przykład dla innych

- W budynkach na moście, pozostawionych przez niemiecką straż graniczną, chcemy utworzyć Polsko-Niemieckie Centrum Kompetencji i Kooperacji, które będzie służyć w pierwszej kolejności mieszkańcom obu miast jako ośrodek szeroko pojętego doradztwa - opowiadał P. Kisielewski. To ma być miejsce, gdzie ludzie znajdą informacje np. na temat warunków utworzenia własnego biznesu po obu stronach Odry. Dowiedzą się, co trzeba zrobić, żeby umieścić dziecko w przedszkolu u sąsiadów. Uzyskają wiedzę na temat spraw meldunkowych, mieszkaniowych, itp. Tam też mają pracować ludzie, których zadaniem będzie praca nad wspólnymi projektami.

Wśród tych 17 zadań, zapisanych na nadchodzące dwa lata, jest również wprowadzenie jednolitego, dwu- lub trójjęzycznego systemu oznakowania miejsc publicznych i ulic we Frankfurcie i w Słubicach. Powstaną też, oprócz istniejących już w obu miastach tzw. strzałek, informujących o najważniejszych miejscach i urzędach, także kilkujęzyczne tablice z planami miast i informatorami.

- Przewidziana jest ankieta społeczna, w której spytamy mieszkańców, co należy zrobić, aby oba miasta zostały uznane za przyjazne rodzinom. Chodzi o to, żeby zatrzymać postępujące wyludnienie, szczególnie po stronie niemieckiej - mówił P. Kisielewski.

- Te działania, to początek, tworzenie gruntu do działań średnio-i długoterminowych, zawartych w Planie do 2020 roku - dodał.

Nadburmistrz Patzelt mówił, że takie działania są możliwe, bo mieszkańcy obu miast nie tylko tego chcą, ale się w to aktywnie angażują. - Dlatego Frankfurt i Słubice są w tym względzie niczym latarnia morska dla innych ludzi w Europie - stwierdził.

 

Czytaj też: Słubice i Frankfurt wspólnie pracują nad strategią rozwoju

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska