O pożarze siedziby władz miejskich jako pierwsi informowaliśmy wczoraj rano na naszym portalu (www.gazetalubuska.pl/miedzyrzecz). Ogień zauważył około 6.10 jedna z mieszkanek. Przejeżdżając obok ratusza zauważyła dym i zadzwoniła do sekretarki Teresy Klimowicz, która powiadomiła straż.
- Paliło się na pierwszym piętrze - opowiadał nam w czasie akcji Tadeusz Pękal, palacz z magistratu.
Z żywiołem walczyły cztery zastępy strażaków; trzy ze straży ochotniczej i jeden ze straży zawodowej. Jak wylicza st. kpt. Dariusz Rzepecki z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Międzyrzeczu, w akcji uczestniczyło łącznie 20 osób. Mieszkańcy żywo komentują pożar. I wychwalają strażaków. - Myślałem, że to jakieś manewry. Tak dobrze im szło - mówi pan Franciszek (nie chce podać nazwiska).
Zawalił się strop
Podczas gaszenia runęła część stropów na parterze. Straty nie są jeszcze znane. Zniszczenia i zakres przyszłych prac budowlanych ma oszacować ekspert. Burmistrz Maria Górna-Bobrowska zaznacza, że na pewno trzeba będzie przemurować cały komin, który ma aż 18 m. wysokości. I naprawić strop.
Zdaniem naszych rozmówców, ogień pojawił się przy kominie. Przypominają, że już wcześniej były z nim problemy, gdyż z przewodów wentylacyjnych ulatniał się czad. Pod koniec ub.r. pisaliśmy o tym w "GL". W grudniu przeprowadzono tam remont. - Po zakończeniu prac budynek został odebrany przez kominiarza i inspektor z naszej strony - dodaje burmistrz.
Burmistrz: - Odbiór odbył się zgodnie z przepisami
Według M. Górnej-Bobrowskiej, prawdopodobnie zapaliła się sadza w kominie, a od niego zajęła się belka. Przyczynę ma ustalić biegły. Tymczasem na naszym forum (www.gazetalubuska.pl/miedzyrzecz) internauta Gość pisze: - Komin po remoncie, przecież musiał dopuścić do eksploatacji, czyli do używania, inspektor budowlany. Widać, że było to zrobione w polskim stylu. Można to nazwać dobitniej".
Sprawę pożaru bada policja. Zajmie się nią także powiatowy inspektor nadzoru budowlanego z Międzyrzecza Włodzimierz Siarkiewicz. Zaznacza, że w zakresie jego obowiązków jest tzw. odbiór nowych budynków. Remonty są natomiast prowadzone na tzw. zgłoszenie. Po ich zakończeniu inspektor powiatowy nie zajmuje się odbiorem. - Teraz pojadę do Trzciela, żeby ocenić stan techniczny budynku po pożarze - zapowiadał wczoraj.
Burmistrz przekonuje, że odbiór odbył się zgodnie z przepisami. Budynek nie nadaje się do użytku, dlatego został zamknięty. Podobnie jak podczas ostatnich prac, kiedy urzędnicy przez dwa tygodnie obsługiwali petentów w domu kultury. Czy teraz wrócą do tego budynku? - Nie. Już we wtorek przeprowadziliśmy się do dawnego technikum rolniczego przy placu zjednoczenia. Mamy tam więcej miejsca, każdy referat będzie działał w osobnym pomieszczeniu - odpowiadają pracownicy magistratu.
Nie wiadomo, jak długo mieszkańcy będą załatwiać urzędowe sprawy w dawnej szkole. - Nie przewiduje żadnych komplikacji, jeśli chodzi o obsługę interesantów. Ale pod warunkiem, że telekomunikacja podłączy nam internet i telefony - mówi M. Górna-Bobrowska.
Co z dokumentami? Ocalało zarówno archiwum, jak i dokumenty i komputery w poszczególnych wydziałach. Uszkodzone zostały dwa pomieszczenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?