Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy ul. Aleksandry w Zielonej Górze chcą zmiany nazwy na Ekologiczną

Alicja Bogiel 0 68 324 88 46 [email protected]
Rys. Urząd Miasta
A może ul. Śliska? "Się córka jednej pani na tej ulicy niedawno pośliznęła..." Albo na przykład Królicza? Od Cześka Królikowskiego... Pomysłów było wiele, ale nazwa nowej ulicy już jest. To ul. Aleksandry.

Czy można nadać ulicy imię własnej córki? Można. Między Przyrodniczą i Kożuchowską w Zielonej Górze powstała ul. Aleksandry. Pomysłodawcą i wnioskodawcą był Paweł Adamowski, przedsiębiorca stawiający tam domy. Tajemnicą poliszynela jest, że córka P. Adamowskiego ma na imię Aleksandra. I wszyscy zainteresowani wiedzą, że ta ulica to na jej cześć.

Tylko Grażyna była przeciwko

W urzędzie o Aleksandrze jako osobie nic nie wiedzieli i oficjalnie nadal nie wiedzą. Znają tylko ulicę Aleksandry. - To jest ulica wewnętrzna, osiedlowa - opowiada szef prezydenckiego gabinetu Tomasz Nesterowicz. - Wniosek o nadanie takiej nazwy złożył w imieniu przyszłych mieszkańców inwestor stawiający tam domy. Argumentując, że osoby zainteresowane kupnem nieruchomości potrzebują danych adresowych, np. do dokumentacji kredytowej.

W sierpniu P. Adamowski złożył wniosek, we wrześniu radni nazwę klepnęli. Przeciwko była jedynie Grażyna Jaskólska. Bo nazwa "Aleksandry" nijak nie kojarzyła się jej z pobliskimi Przyrodniczą i Kożuchowską. A bliskie nazwy powinny być przecież bliskie znaczeniowo. Pozostali samorządowcy jednak byli za Aleksandrą, Aleksandra Mrozek to nawet pochwaliła...
W urzędzie miasta jest cała lista nazw, które czekają na jakąś chętną ulicę. Propozycje składają stowarzyszenia, społecznicy... W ten sposób powstała ostatnio ul. Zbyszka Godlewskiego (czyli słynnego Janka Wiśniewskiego), tak nadano nazwy rondom im. Anny Borchers, Michała Kaziowa czy Henryka Maćkowiaka.

Można jednak i listę proponowanych nazw ominąć. Świadczy o tym nie tylko ul. Aleksandry. Również nazwę ul. Geodetów - przy ul. Botanicznej - zaproponował deweloper. Propozycja przeszła przez urząd, a potem radę. - Jeśli chodzi o wewnętrzne ulice osiedlowe, zwykle akceptujemy propozycje ich przyszłych i obecnych mieszkańców - mówi T. Nesterowicz. - Przecież to ich ulica. Inaczej jest już z miejskimi terenami...

Na miejskich ulicach najtrudniej zmienić tabliczki. Po długich bojach udało się zastąpić ul. Kingi "św. Kingą". Ale już Armii Ludowej nie przemianowano na Krajową. Była taka propozycja, ale zdecydowały pieniądze. Na 25 tys. zł wyliczono tylko koszty wymiany dowodów, wyciągów z ksiąg wieczystych i zmian w rejestrze działalności gospodarczej. Pokryć je miał magistrat. Znacznie większe pieniądze trzeba byłoby wydać na: wymianę prawa jazdy, paszportów. dowodów rejestracyjnych, szyldów, wizytówek, tablic informacyjnych, pieczątek. I koszty byłyby po stronie mieszkańców. Nic dziwnego, że byli przeciwko.

No, chyba że napiszą ponownie...

Przyszli mieszkańcy ul. Aleksandry tymczasem właśnie chcą zmiany. Na ul. Ekologiczną. Pismo w tej sprawie wpłynęło w ubiegłym miesiącu do urzędu miasta. Wniosek o nadanie ulicy nazwy "Ekologiczna" podpisał również... Paweł Adamowski. Skąd ta zmiana? Sprawę wyjaśnia jego współpracownik Czesław Królikowski z firmy Unibed. - Tak zdecydowały osoby, które kupiły na tej ulicy domy - tłumaczy. - Zorganizowaliśmy zebranie i zdecydowano się na ul. Ekologiczną. Bo domy są drewniane, ekologiczne, z drewnianymi oknami. I nawet solarne baterie na dachach...

Na zebraniu padały i inne propozycje. By na przykład nazwać ją ul. Śliską. Bo się córka pewnej pani tam pośliznęła. Albo na cześć C. Królikowskiego nazwać ją Króliczą. Na miejscu był też urzędowy spis proponowanych nazw, ale nikomu się żadna nie spodobała. Ekologia wygrała.
Tyle, że teraz urząd nie zamierza już zmieniać tabliczek przy Aleksandry. - Zdziwiliśmy się tym wnioskiem - mówi T. Nesterowicz. - Na razie prezydent nie ma w planach wniosku o zmianę nazwy. No, chyba że mieszkańcy podtrzymają wolę zmiany.

Czy bardzo im zależy na Ekologicznej, przy ul. Aleksandry nie udało się nam dowiedzieć. Nikt jeszcze nie zamieszkał w tamtejszych domkach. Byliśmy i nie zastaliśmy nawet tabliczki z nazwą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska