Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy ul. Batorego w Zielonej Górze 14 lat czekają na kanalizację! "Tak to właśnie wygląda z obietnicami urzędników"

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
Mieszkańcy ul. Batorego cieszyli się na wieść o planowanym podłączeniu ich ulicy do kanalizacji. Teraz czują się zwodzeni przez ZWIK
Mieszkańcy ul. Batorego cieszyli się na wieść o planowanym podłączeniu ich ulicy do kanalizacji. Teraz czują się zwodzeni przez ZWIK Maciej Dobrowolski
Mieszkańcy ul. Batorego 85-99 niemal 14 lat walczą o podłączenie do miejskiej kanalizacji. Wyglądało na to, że 1,5 roku temu byli blisko osiągnięcia celu, kiedy to zielonogórskie Wodociągi obiecały zrealizować inwestycję. Tak się jednak nie stało. Dlaczego?

Sprawę opisywaliśmy na łamach „GL” pod koniec 2018 roku. - Mamy XXI wiek, technologia idzie cały czas do przodu, wdrażane są kolejne innowacje, jak choćby e-usługi świadczone przez nasz urząd miasta. Tymczasem ja w swoim domu nie mam nawet kanalizacji! Jak to jest możliwe w takiej dużej miejscowości, jaką jest Zielona Góra? – tak tłumaczył nam całą sytuację Kazimierz Mazurkiewicz, mieszkaniec.

Trwa głosowanie...

Jak oceniasz jakość życia w Zielonej Górze?

Pierwszy wniosek w 2006 roku

Sprawa ciągnie się od prawie 14 lat, bowiem pierwsze pismo mieszkańcy Batorego 85-99 wysłali do Zielonogórskich Wodociągów i Kanalizacji już w 2006 roku. Wskazywali w nim potrzebę podłączenia ich domów do miejskiej sieci. Argumentowali, że w ich uliczce, oprócz domów mieszkalnych, mieszczą się też firmy, w których pracuje wiele osób.

- Działamy również w soboty. W ten dzień bardzo ciężko jest zamówić szambowóz. Zdarzało się, że nasi pracownicy i klienci nie mogli swobodnie korzystać z toalety – twierdzi Łukasz Nowacki, który prowadzi w tym miejscu zakład.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Zielona Góra. Kanał ściekowy śmiertelną pułapką na dzikie zwierzęta? Wodociągi zabezpieczą teren

Mieszkańcy latami bezskutecznie składali kolejne pisma. W odpowiedzi najpierw usłyszeli, że ewentualna inwestycja może być zrealizowana po 2009, bowiem nie została ujęta w planach modernizacyjnych. Później na przeszkodzie stanęło rzekomo ukształtowanie terenu.

- Dowiedzieliśmy się, że podłączenie do bloków przy ul. Batorego wymagałoby budowy przepompowni. Taka inwestycja byłaby, według urzędników, nieopłacalna dla tak małej liczby domów – mówi Kazimierz Mazurkiewicz.

Po naszej interwencji ZWIK obiecał jednak, że zajmie się w 2019 skanalizowaniem tego zakątka Zielonej Góry. - Ta sprawa ma swoją historię. Należy jednak pamiętać, że w tym miejscu panują bardzo trudne warunki techniczne do takiej inwestycji, pociągnie ona za sobą spore koszty. Uznaliśmy jednak, że w końcu problem należy rozwiązać i środki na ten cel zostały już zarezerwowane – zapowiedział dyrektor Roman Stanisławiak.

Dziś mamy rok 2020 a mieszkańcy ul. Batorego 85-99 dalej pozostają bez kanalizacji. – Wypatrywałem robotników przez pół roku. Specjalnie wstrzymywałem wymianę polbruku przy posesji, aby najpierw ZWIK przeprowadził swoje prace. W końcu uznałem, że znów o nas zapomniano i zrobiłem remont. Tak to właśnie wygląda z obietnicami urzędników – żali się pan Kazimierz.

WYJAŚNIENIA WODOCIĄGÓW

Dlaczego do dziś, pomimo złożonych obietnic, nie udało się wybudować niezbędnej infrastruktury? Z takim pytaniem zwróciliśmy się do ZWIK.

– Już rok temu, 5 marca, zamówiliśmy opracowanie projektu budowlanego na skanalizowanie tego rejonu przy ul. Batorego – twierdzi Henryk Kozyra, dyrektor ds. rozwoju zielonogórskich Wodociągów. – Niestety, ale projektant napotkał pewne utrudnienia formalno-prawne w uzgodnieniu przebiegu i lokalizacji urządzeń kanalizacyjnych. Okazało się, że istotna dla projektu działka publiczna nie posiada księgi wieczystej – tłumaczy dyrektor. Z tego powodu ZWIK musiał najpierw zająć się uporządkowaniem niezbędnej dokumentacji.

Mieszkańcy ul. Batorego cieszyli się na wieść o planowanym podłączeniu ich ulicy do kanalizacji. Teraz czują się zwodzeni przez ZWIK
Mieszkańcy ul. Batorego cieszyli się na wieść o planowanym podłączeniu ich ulicy do kanalizacji. Teraz czują się zwodzeni przez ZWIK Maciej Dobrowolski

- Dopiero pod koniec bieżącego kwartału będzie możliwe zakończenie etapu uzgodnień. Prawdopodobnie pod koniec tego półrocza otrzymamy pozwolenie na budowę i kosztorys inwestorski, co pozwoli na rozpoczęcie przetargu, który wyłoni wykonawcę robót budowlanych. W tej chwili nie możemy deklarować dokładnej daty zakończenia tego zadania. Prosimy jednak mieszkańców cierpliwość – mówi dyrektor Kozyra.

MIESZKAŃCY SĄ SCEPTYCZNI

Jak mieszkańcy podchodzą do tych wyjaśnień? – Uwierzę dopiero, jak zobaczę maszyny budowlane na naszej ulicy – twierdzi Mazurkiewicz. - Przez tyle lat zwodziły nas kolejne urzędy, że jestem sceptyczny wobec takich deklaracji. Wcześniej też znajdowały się jakieś powody, dla których inwestycja nie była możliwa. Niewykluczone, że wkrótce coś nowego stanie na przeszkodzie i dalej będziemy czekać na kanalizację - uważa zielonogórzanin.

Tymczasem w uliczce, której dotyczy cała sprawa, są już budowane kolejne domy mieszkalne....

Wideo:Zielona Góra. Burza z piorunami w Zielonej Górze. Tak nas powitał marzec

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska