- W naszej miejscowości jest duża hodowla świń - opowiada jeden z mieszkańców. - Jego właściciele wywożą padłe zwierzęta i zakopują je za wsią, w gnoju. Deszcz popadał, rozmył gnój i padlina jest na wierzchu.
Od razu zawiadomiliśmy o tym powiatowego lekarza weterynarii. - Dwie minuty temu miałem anonimowy telefon w tej sprawie, pewnie od tej samej osoby - powiedział nam Ryszard Toczyłowski.
Zarówno jego służby jak i nasz dziennikarz pojechali do Dobrzejowic w gminie Żukowice w piątek. Znaleźliśmy wielką pryzmę gnoju na polu. Padliny na niej nie było.
- Rzeczywiście kilka dni temu w tym gospodarstwie padły trzy świnie - powiedział nam R. Toczyłowski po zbadaniu sprawy. - Właściciel zgłosił to w zakładzie utylizacji, ale zanim jego pracownicy przyjechali po odbiór zwierząt, trzymał je prawdopodobnie na gnoju. Jego sąsiedzi to wypatrzyli i donieśli nam oraz gazecie.
Właściciel gospodarstwa przedstawił inspektorom weterynarii dokumenty świadczące o tym, że padlinę oddał do utylizacji w zeszłą środę. - Ma wszystkie kwity, potwierdzenia, rachunki - zapewnia R. Toczyłowski.
Powiatowy lekarz zapewnił nas, że w tym gospodarstwie jego służby bywają regularnie, a wręcz - można powiedzieć - często. Jest tam jedna z największych hodowli trzody chlewnej w naszym regionie. Niestety, sąsiadom przeszkadzają zapachy. Na tym tle są konflikty, donosy, skargi - takie jak ta ostatnia. - Konflikt trwa ze trzy lata - opowiada R. Toczyłowski. - Na prośby mieszkańców robiliśmy tam różne kontrole. Nie ma tam nieprawidłowości, to gospodarstwo jest według nas wzorowo prowadzone. Cóż, w pobliżu dużo osób pobudowało domy. Dziwią się teraz, że na wsi są wiejskie zapachy.
- Mimo wszystko to gospodarstwo będzie pod naszą stałą kontrolą - zapewnił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?