O podwyżkach (dla prezesa i jego zastępcy - 10. proc., a głównego księgowego - 13 proc.) pisaliśmy w poniedziałek. Przypomnijmy, że 22 stycznia zarząd wniósł pod obrady rady nadzorczej projekt podwyżki dla samego siebie. Bo - w skrócie - od pięciu lat podwyżek nie było, więc się należą. Rada nadzorcza większością głosów uchwałę przyjęła.
Prezes Andrzej Stręk pytany przez nas, czy zasłużył na podniesienie wynagrodzenia, tłumaczył, że decyzję podjęła rada nadzorcza. Zdaniem jej członków Józefa Kostrzewskiego i Tadeusza Ozimińskiego podwyżki się należały, bo zarząd pracuje dobrze, a fachowców trzeba cenić.
Po naszym tekście rozdzwoniły się redakcyjne telefony, przyszło wiele listów i e-maili. Zdecydowana większość osób była przeciw podwyżce.
W czwartek późnym popołudniem odbyło się posiedzenie rady nadzorczej. Zarząd spółdzielni złożył pisemną rezygnację z podwyżki, a rada nadzorcza uchwałę z 22 stycznia jednogłośnie anulowała. Prezes Stręk sprawy nie chce komentować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?