Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Chełmka chciałby przed posesją mieć ekran

Dariusz Chajewski 68 324 88 79 [email protected]
- Drogowcy zgarnęli śnieg na chodnik i nic więcej ich nie interesuje - pokazuje Jan Steć z Chełmka
- Drogowcy zgarnęli śnieg na chodnik i nic więcej ich nie interesuje - pokazuje Jan Steć z Chełmka fot. Mariusz Kapała
Zdaniem mieszkańca Chełmka tylko specjalny ekran może uchronić jego posesję przed negatywnym wpływem drogi. Drogowcy odpowiadają, że na zamontowanie takiej instalacji jest zbyt... cicho.

Na Jana Stecia sąsiedzi patrzą krzywo. I trochę trudno im się dziwić, gdyż przejście obok betonowego płotu jego posesji przypomina górską wycieczkę, przy czym w każdej chwili można trafić pod strumień wody tryskającej spod kół samochodów. Wcześniej był kopny śnieg, później błoto pośniegowe, a wkrótce zapewne lód...

- Proszę wytłumaczyć mi co ja mogę zrobić - i Steć pokazuje na chodnik przytulony do jego ogrodzenia. - Ja sąsiadów doskonale rozumiem, tędy dzieciaki chodzą do szkoły... Jednak to dobre 70 metrów. Co mam z tym zrobić? Przerzucić przez ogrodzenie do siebie do ogrodu? Jak? Podczas niedawnej rozmowy z wojewódzkimi drogowcami obiecali mi, że zajmą się tym. Na obietnicach się skończyło.
Utarczki mieszkańca Chełmka z drogowcami trwają nie od dziś. Bo i na bliskie sąsiedztwo z drogowcami jest skazany. Wąski jak szalik chodnik dzieli jego płot od drogi, teraz przypominającej pojezierze. Gdy w kałuże wjeżdżają auta fontanny brudnej wody szybują wysoko ponad ogrodzeniem.

- Na ten betonowy mur wydałem 40 tysięcy złotych, miałem nadzieję, że chociaż trochę mnie osłoni - dodaje Steć. - Przez lata woda z solą mordowała mi iglaki, które próbowałem sadzić, aby osłonić ogród. Chciałem odgrodzić się ścianą z betonu, ale gdzie tam, już widać, że z tego nic nie będzie... Ta sól wszystko wyżre.
Mieszkaniec Chełmka widzi na to radę - specjalny ekran, który uchroniłby jego posesje przed wpływem drogi. Może i tak, ale gdzie na tym bardzo wąskim chodniku zainstalować konstrukcję?

- Nawet niech przymocują do mojego ogrodzenia - proponuje gospodarz. - Albo niech mi za płot zapłacą.
Zastępca dyrektora zarządu dróg wojewódzkich Grzegorz Szulc rozprasza nadzieje mieszkańca Chełmka. Zasady ustawienia barier dźwiękochłonnych ściśle regulują przepisy, które mówią przede wszystkim o natężeniu hałasu panującego przy konkretnej drodze. W przypadku tej w Chełmku uciążliwość jest znikoma, zwłaszcza gdy porównamy z innymi trasami w naszym województwie. Gros tego rodzaju instalacji trafia na autostrady i drogi krajowe.

- Rocznie trafia do nas kilka podobnych próśb, zasadność każdej z nich sprawdzamy - tłumaczy dyrektor Szulc. - Mimo to dotychczas nie postawiliśmy przy naszych drogach ani metra takiej bariery. W żadnym z opisywanych przypadków normy nie zostały naruszone.

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska