Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Dębinki (gm. Trzebiel) dopomina się nowej drogi do autostrady

Aleksandra Łuczyńska 68 363 44 60 [email protected]
Janusz Kwietniowski uważa, że droga, która prowadzi do krajowej 12. powinna być natychmiast zrobiona.
Janusz Kwietniowski uważa, że droga, która prowadzi do krajowej 12. powinna być natychmiast zrobiona. fot. Aleksandra Łuczyńska
- Żyjemy w XXI wieku, w środku Europy, ale nasze drogi wołają o pomstę do nieba - mówi Janusz Kwietniowski, mieszkaniec Dębinki, który dopomina się o budowę drogi skrótowej do krajowej 12.

Z Dębinki przez Chudzowice do Strzeszowic, które leżą przy drodze krajowej nr 12. jest zaledwie 5 kilometrów, stąd zostaje już tylko kilometr do zjazdu na autostradę. Jednak mieszkańcy Dębinki, aby tam dotrzeć ze swojej miejscowości, muszą obiera trasę, prowadzącą przez Rytwiny, Cielmów, Tuplice, Trzebiel - dlaczego jadą na około? Bo droga jest znacznie lepsza, chociaż jedzie się dłużej, nadkładając kilkanaście kilometrów. Janusz Kwietniowski, który w Dębince mieszka od niedawna jest tym oburzony. - To przecież nie do pomyślenia, żeby w samym sercu Europy ludzie jeździli leśnymi duktami, żeby dotrzeć w krótszym czasie do autostrady. Droga na Chudzowice powinna być zrobiona już dawno temu, przecież nikt w tych czasach nie jeździ furmankami. Większość ludzi ma samochody, które na takich trasach się niszczą - mówi mężczyzna. - Jeżdżę często do Berlina autostradą, zanim dotrę do tego zjazdu muszę nadłożyć spory kawałek. To jest jakiś absurd.

W urzędzie gminy w Trzebielu dowiedział się, że plany remontu drogi są, leżą w biurkach urzędników już kilka lat, ale z powodu braku pieniędzy gmina nie kwapi się z realizacją projektu. - Przecież w ciągu roku materiały nie stanieją, będą tylko coraz droższe. Dlaczego nikt nie weźmie się za to od razu? Spędziłem wiele lat za granicą, w Niemczech, Francji, nigdzie w świecie nie ma takiego bałaganu jak u nas. Na drodze jest pełno kamieni, nikt się tym nie interesuje - dodaje mężczyzna.

Stanisława Młynarczyk, sołtyska Dębinki doradza uzbrojenie się w cierpliwość. - Wiadomo, że gmina ma 34 miejscowości, a nie wszędzie ludzie mają wodę, a to jest dziś najważniejsze. Pewnie jak będą luzy w budżecie to i droga będzie lepsza - mówi. Wójt gminy Eugeniusz Olejniczak nawet nie chce obiecywać, że drogą zajmie się w najbliższym czasie. Powód? Brak pieniędzy. - Przede wszystkim wodociągi, teraz na to położyliśmy nacisk. Droga jest w zamysłach, ale na pewno nie w tym roku. - informuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska