Wczoraj pracownik trzcielskiego nadleśnictwa poinformował oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu o mężczyźnie, który wyrzucił na wysypisko śmieci spora ilość mięsa. Prawdopodobnie dziczyznę. Leśnik podejrzewał, że ma do czynienia z kłusownikiem. Dlatego pojechał za nim swoim samochodem i w ten sposób policjanci trafili do gospodarstwa 59-letniego mieszkańca jeden z wsi pod Trzcielem.
Policjanci przeszukali mieszkanie i zabudowania gospodarcze. W piwnicy natrafili na ślady krwi oraz nóż, za pomocą którego porcjowano mięso. Mężczyzna tłumaczył, że znalazł martwego dzika leżącego przy drodze. Zabrał go i po przywiezieniu do domu pokroił na porcje dla psa.
Czworonóg nie chciał jeść dziczyzny, dlatego mężczyzna postanowił wyrzucić ją na wysypisko. Policjanci badają okoliczności tego zdarzenia. Jeśli nawet mężczyzna nie skłusował dzika, to i tak stanie przed sądem. Grozi mu rok więzienia
- Zgodnie z prawem łowieckim, nie można zabierać znalezionych martwych zwierząt. To tak zwane nielegalne pozyskanie zwierzyny łownej - wyjaśnia sierż. Justyna Łętowska z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu.
O znalezieniu martwych zwierzat leśnych należy informować zarządcę drogi, leśników, lub lokalną administrację.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?