Incydent miał miejsce w piątkowe popołudnie. Wtedy Robert R. postanowił się wykapać. A ponieważ wcześniej trochę wypił, to wpadł na kozacki pomysł. Nalał do wanny wody i rozpalił pod nią ognisko. Wydobywający się z jego mieszkania dym zauważyła kobieta mieszkająca w tym samym domu i zadzwoniła po strażaków. Podczas gaszenia ognia Robert R. tak gwałtownie protestował, że strażacy zadzwonili po wsparcie.
- Kiedy mężczyzna zobaczył funkcjonariuszy, uspokoił się i obiecał, że więcej nie będzie w ten sposób przygotowywał kąpieli - powiedział nam dzisiaj rzecznik sulęcińskich policjantów podinsp. Stanisław Przybylski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?