Marek Witek z Żar przed wyjazdem do pracy w Anglii zarabiał najniższą krajową. Wówczas, w 2014 roku, było to 1.680 złotych brutto. - Majątek! Głównie właśnie dlatego w sierpniu powiedziałem Polsce "nara" i spakowałem walizki - wspomina. - Żeby fajnie, godnie żyć i pomyśleć o żonie czy dziecku, musiałbym mieć 3.500 złotych. To jakaś paranoja taka niska minimalna pensja! Zaproponowałbym to wynagrodzenie politykom. Albo niech każą swoim rodzicom czy dziadkom przeżyć za minimalne emerytury. Skąd biorą te kwoty?
Wbrew temu, co niektórzy z nas myślą, to nie Zakład Ubezpieczeń Społecznych wylicza, jaka będzie najniższa gwarantowana przez państwo emerytura oraz "zwykła" renta. - ZUS został powołany do wykonywania zadań, między innymi w celu przyznawania i wypłaty świadczeń z ubezpieczenia społecznego - wyjaśnia Agnieszka Kazoń z oddziału Zakładu w Zielonej Górze, do której odesłała nas jego warszawska centrala. - Kwoty najniższych świadczeń są ustalane w przepisach prawa, które są nam zlecone do wykonywania i ZUS nie ma żadnego wpływu na ich wielkość...
Więcej przeczytasz w sobotnio-niedzielnym (25-26 kwietnia) w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?