Minister przyleciał po 18.00 do Skwierzyny z poligonu w Drawsku Pomorskim, gdzie zakończyły się właśnie największe w tym roku manewry wojsk lądowych Dragon '11. Dotarł tam z kilkugodzinnym poślizgiem, spotkał się z kadrą skwierzyńskiej jednostki wojskowej i władzami miasta. Wizytę na ziemi lubuskiej rozpoczął od krótkiej konferencji prasowej, podczas której zapewniał dziennikarzy, że lubuscy żołnierze nie powinni obawiać się o miejsca pracy, gdyż resort nie planuje likwidacji garnizonów.
Zapytany przez dziennikarza "GL" o datę ostatecznego wycofania naszych żołnierzy z Afganistanu minister Tomasz Siemoniak zapewniał, że nastąpi to w 2014 r. - Dziesiąta zmiana, która właśnie tam wylatuje, będzie już mniej liczna od poprzedniej, czyli kończącego misję kontyngentu składającego się w dużym stopniu z lubuskich żołnierzy. Poleci tam o stu żołnierzy mniej. Obwód w kraju będzie mniejszy o dwustu żołnierzy - odpowiedział.
Ministrowi towarzyszyła wojewoda Helena Hatka oraz posłanka Bożena Sławiak, która pracuje w sejmowej komisji obrony i kilku podkomisjach zajmujących się sprawami wojska. Wojewoda chwaliła lubuskich żołnierzy za ich zaangażowanie w walce z ostatnią powodzią. - Z panią wojewodą bardzo dobrze układała się moja współpraca, kiedy pracowałem w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. Najlepiej chyba właśnie podczas powodzi. Teraz gorąco mnie namawiała do wizyty w Lubuskiem - mówił szef resortu obrony.
Posłanka B. Sławiak zaznaczała, że Lubuskie wojskiem stoi. - To największy zakład pracy w naszym województwie. Dlatego musimy spotykać się i rozmawiać o sprawach ważnych i dla wojska i dla naszego regionu - mówiła.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?