Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister Przemysław Czarnek z wizytą w Brzegu. Rozmawiał z mieszkańcami na temat szkolnictwa, edukacji i bieżących spraw

Adrian Gajewski
Adrian Gajewski
Relacja z wizyty Przemysława Czarnka w Brzegu.
Relacja z wizyty Przemysława Czarnka w Brzegu. Adrian Gajewski
12 lipca do Brzegu przyjechał Przemysław Czarnek - minister edukacji i nauki. Najpierw uczestniczył w oficjalnym otwarciu ulicy Jana Pawła II, a następnie spotkał się z mieszkańcami miasta w Zamku Piastów Śląskich, gdzie przez blisko 1,5 godziny opowiadał o edukacji i szkolnictwie oraz odpowiadał na pytania brzeżan i dziennikarzy.

Wizyta Przemysława Czarnka w Brzegu rozpoczęła się o godzinie 18.00 przy Miejskiej Bibliotece Publicznej, gdzie odbyło się otwarcie wyremontowanej ulicy Jana Pawła II. Minister uroczyście przeciął wstęgę, a następnie udał się do biblioteki, gdzie zwiedzał jej pomieszczenia.

W uroczystości brali udział także m. in. burmistrz Brzegu Jerzy Wrębiak, wojewoda opolski Sławomir Kłosowski, posłanka Katarzyna Czochara oraz posłanka Violetta Porowska.

Kolejnym przystankiem podczas wizyty ministra w Brzegu był Zamek Piastów Śląskich, gdzie miało miejsce spotkanie otwarte z mieszkańcami miasta. Przemysław Czarnek podziękował mieszkańcom za liczne przybycie i chęć rozmowy na ważne tematy. Odniósł się także do obecnej sytuacji na świecie.

- Jest to dla mnie wielki zaszczyt, że mieszkańcy Brzegu, powiatu brzeskiego i Opolszczyzny przyszli na to spotkanie. Nie przyjechaliśmy tutaj rozmawiać o sprawach łatwych, tylko o rzeczywistości, która nas otacza, a jest ona trudna co najmniej od 2,5 roku i nie zanosi się żeby w najbliższych miesiącach sytuacja się uspokoiła. Dlatego jedynym sposobem walki z kryzysem, inflacją czy drożyzną są inwestycje i dbanie o miejsca pracy. Ludzie muszą mieć pracę, nie możemy dopuścić do sytuacji sprzed lat i wysokiego bezrobocia - mówił minister.

W następnej kolejności Przemysław Czarnek odniósł się do pełnionej przez niego funkcji i zapowiedział, że nie ma zamiaru zapominać o uczelniach w naszym regionie.

- Objąłem urząd ministra edukcji i nauki i moim obowiązkiem jest wspieranie wszystkich uczelni kraju. Nie mogę robić wyjątku dla 10-15 uczelni, a zapominać o całej reszcie. Kilka tygodni temu dlatego przeznaczyliśmy dodatkowe 130 milionów złotych wsparcia dla szkół zawodowych. Dlatego miło mi poinformować, że Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie od przyszłego roku akademickiego zmieni nazwę i będzie się nazywała Państwową Akademią Nauk Stosowanych w Nysie i przekazuję teraz na ręce rektora uczelni ponad 5,5 miliona złotych na rozwój - mówił poseł PiS.

Ponadto Przemysław Czarnek został wybrany opiekunem PiS w województwie opolskim.

- Chcę podkreślić, że opiekun nie jest jednak od rządzenia, żeby to było jasne. Ja jestem posłem z województwa lubelskiego i posłem z województwa lubelskiego mam nadzieję pozostanę. Natomiast moja funkcja to funkcja pomocnicza. Będę pomagał rozwiązywać problemy - podkreślał minister.

Poseł PiS odniósł się także do nauki zdalnej.

- Wróćmy do kwietnia 2021 roku i mojej zapowiedzi, że jeszcze w czerwcu musimy wrócić do szkoły. Pamiętacie państwo te piski opozycji? Ja mówiłem, że musimy jak najszybciej wrócić do nauki stacjonarnej. Opozycja mówiła "Nie, pozabijamy się w tych szkołach", młodzież była nastawiana przeciwko Czarnkowi. I co? I jednak powróciliśmy do trybu stacjonarnego i był to znakomity wybór, bo nauka zdalna jest złem - przekonywał poseł.

Ponadto minister zapowiedział, że w przyszłym roku szkolnym i akademickim nauka zdalna na pewno nie wróci.

- Nie będzie nauki zdalnej od przyszłego roku, bo takie pojawiają się informacje w niektórych mediach. Jak się włączy niektóre telewizje i poogląda przez 2-3 godziny to można mieć wrażenie, że żyje się w innej rzeczywistości. Niektórzy tylko kłamią, kłamią i podburzają ludzi i wprowadzają niepokój. Czytam na niektórych portalach, że grozi nam nauka zdalna. To nieprawda, nie grozi nam żadna nauka zdalna! - zapewniał Przemysław Czarnek.

Ostatnią ważną kwestią poruszoną na spotkaniu był temat nauki języka niemieckiego w polskich szkołach.

- Jako państwo wydajemy na naukę języka niemieckiego 1,6 miliarda złotych rocznie. Nie ma drugiego takiego takiego kraju w Europie, który na taką skalę uczy języka niemieckiego i go będziemy uczyć, bo on jest potrzebny. Problem polega na czym innym. Polega na oszustwie i poniżaniu naszego państwa. 30 lat temu oba kraje (Polska i Niemcy) podpisały traktat i zobowiązały do tego, żeby przeznaczać środki na naukę języków, jako języków ojczystych. Polska przez wiele lat przeznacza setki milionów złotych na naukę niemieckiego, jako języka ojczystego (240 milionów złotych), a ile wydają Niemcy na naukę polskiego jako języka ojczystego? Zero, nic. Natomiast na naukę języka polskiego jako obcego ok. 1,25 miliarda złotych. Czyli to my jako biedniejsze państwo wydajemy więcej. Chcemy uczyć niemieckiego i uczymy, ale nie damy się okradać! - spuentował swoje wystąpienie Przemysław Czarnek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska