Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mirka walczy o zdrowie, pomaga jej wielu mieszkańców

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
Mirosława Górna: - Serdecznie wszystkim dziękuję za pomoc.
Mirosława Górna: - Serdecznie wszystkim dziękuję za pomoc. Dariusz Brożek
Choroba Mirosławy Górnej zintegrowała jej znajomych i nieznajomych z Pszczewam Międzyrzecza, a nawet Międzychodu. Ruszyły przygotowania do kolejnej dobroczynnej imprezy, podczas której zbierane będą pieniądze na jej leczenie.

Pamiętacie Mirosławę Górną z Pszczewa? W minionym roku pisaliśmy o niej wiele razy w "Gazecie Lubuskiej" i na naszym portalu (www.gazetalubuska.pl/miedzyrzecz). Przypominamy, że 31-letnia pszczewianka od dzieciństwa cierpi na rdzeniowy zanik mięśni (ang. SMA). Choroba wciąż się rozwija. Jako dziecko mogła biegać, ale maturę i studia zrobiła już na wózku inwalidzkim. Wpierw przestała chodzić, teraz traci władzę w rękach. Jedyną szansą na wyleczenie jest kosztowny zabieg aż w Indiach. Potrzebuje na to ponad 140 tys. zł.

- Przy pomocy licznych przyjaciół zebrałam już ponad 24 tysięcy. To jednak zdecydowanie za mało. Dlatego moi znajomi planują kolejne dobroczynne imprezy - mówiła nam wczoraj.

Z pomocą pszczewiance pośpieszyli ostatnio miejscowi gimnazjaliści. Uzbierali na jej leczenie ponad 2 tys. zł. - To pomysł naszej nauczycielki Agnieszki Konecznej. Dzieci zrobiły na lekcjach serduszka, które rozeszły się w szkole przed Walentynkami, zaś cały dochód przeznaczyliśmy na leczenie pani Mirki. Nie powiedzieliśmy ostatniego słowa. Będziemy nadal ją wspierać - zapewnia dyrektorka szkoły Halina Banaszkiewicz.

Kolejna charytatywna impreza odbędzie się 25 kwietnia w klubie Impuls w Pszczewie. Przeniesie uczestników w lata PRL. Będzie loteria gadżetów z tamtej epoki oraz przeboje z lat 70. i 80. minionego wieku w wykonaniu miejscowej kapeli Lus Blues i didżeja Skury. Organizatorami są właściciele lokalu Aneta i Dariusz Wittchen. - Znamy Mirkę. Chodziłam z nią nawet do jednej klasy. Dlatego chcemy jej pomóc. W takich sytuacjach nigdy nie odmawiamy wsparcia - mówi A. Wittchen.

Zobacz też: 11 lat po wypadku Krzysztof Cegielski stanął na własnych nogach i zaczął chodzić

W ub.r. z inicjatywy Ewy i Sławomira Szczepańskich oraz Krzysztofa i Andrzeja Pawłowskich charytatywne koncerty odbyły się w klubie Kwinto w Międzyrzeczu. W sukurs M. Górnej ruszyli także Łukasz i Żaneta Robak, którzy zorganizowali dla niej dobroczynną imprezę w Folwarku Pszczew. W przygotowanie zaangażowało się wielu mieszkańców. - Wszystkim serdecznie dziękuję za wsparcie. Nawet nie przypuszczałam, że mam aż tylu przyjaciół - komentuje pszczewianka.

Mimo pogarszającego się stanu zdrowia, M. Górna uprawia strzelectwo. Wprawdzie coraz trudniej utrzymać jej karabin w słabnących rękach, ale w przyszłym tygodniu wystartuje w ogólnopolskich zawodach osób niepełnosprawnych w Gorzowie Wlkp. Przygotowuje się także do pierwszego w życiu półmaratonu, który zorganizowany zostanie na początku maja w jej rodzinnym Pszczewie. Zamierza pokonać na wózku ponad 21 km. - Ostatnio z miejscowymi biegaczami z klubu Night Runners przetestowaliśmy piętnastokilometrowy odcinek tej trasy. Miałam całkiem niezły czas. Poradzę sobie z tym wyzwaniem. Przy pomocy przyjaciół chorobę też pokonam - przekonuje.

Mieszkańcy mogą pomóc M. Górnej przekazując 1 proc. podatku na konto opiekującej się nią fundacji Avalon. Wystarczy, że w zeznaniu podatkowym wpiszą nr KRS: 0000270809 z dopiskiem "Górna 607".

Zobacz również: Zakonnica w talent show. Zaśpiewała utwór Alicii Keys i zmiażdżyła jurorów (wideo)

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska