Mistrzostwa Polski w biegu na orientację po raz pierwszy odbyły się w Zielonej Górze. Punktem startu/mety był amfiteatr. Organizatorem imprezy był klub Azymut Mochy. Wzięło w nich udział ponad 600 uczestników z całego kraju.
W naszym kraju uprawiane są od lat 60-70 tych. Nasz związek powstał około dwudziestu lat później. W tej chwili funkcjonuje jako Polski Związek Orientacji Sportowej. Jest wbrew pozorom nieznana dyscyplina, ale olimpijska, chociaż niewpisana do programu igrzysk - mówił prezes Andrzej Galla.
Bieg na orientację to połączenie wysiłku umysłowego z fizycznym. Zwłaszcza w początkowym uprawianiu większe znaczenie ma głowa. Zawodnik musi bardzo dobrze czytać mapę i posługiwać się kompasem. Jest to jedyne możliwe wyposażenie podczas biegu. Jego zadaniem jest odnalezienie w określonej kolejności wyznaczonych punktów. Potwierdzeniem swojej obecności jest włożenie chipa do elektronicznej puszki. Zapisuje się czas i to wymusza zaliczenie trasy w odpowiedniej kolejności.
- Zająłem drugie miejsce w swojej kategorii. Biegam na orientację już 23 lata. Zacząłem przez przypadek. Służyłem w wojsku i trzeba było zastąpić zawodnika. Kolega gdzieś wyjechał i zająłem jego miejsce. Tak się wszystko zaczęło. Później założyłem klub o nazwie Modrzew Skwierzyna. Najgorsze jest to, że nie ma młodzieży i wielu chętnych do biegania. U nas wszyscy tylko tańczą. Brakuje dobrego nauczyciela, który zachęciłby młodzież. Mamy prawie samych weteranów - powiedział Waldemar Płuciennik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?