Zawody odbyły się już po raz po raz czwarty. Wzięło w nim udział 10 dwuosobowych drużyn z Technikum Leśnego w Starościnie i pięć ekip profesjonalistów z okolicznych nadleśnictw.
- Drzewo trzeba ściąć jak najprędzej i tak żeby spadło w ściśle określonym miejscu - tłumaczy organizator konkursu, nauczyciel zawodu z TL Zbigniew Leśniewski. Podkreśla, że równie ważne jest przestrzegania zasad bezpieczeństwa. O tym, że zadanie nie jest łatwe przekonał się uczeń Krzysztof Krok-Adamski. - Starałem się wykonać wszystko tak jak trzeba, ale pień upadł nie tam, gdzie powinien - mówił. Sędzia Wojciech Pokrzywka wyjaśnił, że zawodnik popełnił dwa bardzo poważne błędy. - Za duży był kąt podcięcia, a jeszcze została podcięta tzw. zawiasa i drzewo upadło w sposób niekontrolowany - stwierdził.
Inni uczestnicy z daleka obserwowali zmagania konkurentów i bacznie im się przyglądali. - Nie bardzo się denerwuję, ale chciałbym, żeby było już po wszystkim - mówił Łukasz Wawrzycki z TL, a jego szkolny kolega Wojciech Gapiński dodał, że te zawody są znakomitym sprawdzianem tego, czego nauczyli się w szkole.
- Nasi uczniowie mają kurs operatora pilarek spalinowych i po jego ukończeniu dostają uprawnienia do wykonywania takiej pracy - informował Z. Leśniewski. Dlatego w konkursie z powodzeniem rywalizują z profesjonalistami. - Zawodowcy są szybsi, ale mniej dokładni, a to na zawodach jest bardzo ważne, dlatego szanse są równe - uśmiechali się przyszli leśnicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?