Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrzynie Polski z Gdyni za mocne dla CCC

Konrad Kaptur
Amisha Carter rzuciła wczoraj 10 punktów, ale jej CCC było zdecydowanie gorsze od mistrzyń Polski z Gdyni.
Amisha Carter rzuciła wczoraj 10 punktów, ale jej CCC było zdecydowanie gorsze od mistrzyń Polski z Gdyni. Fot. Konrad Kaptur
Mistrzynie Polski z Gdyni wzięły rewanż na naszych dziewczynach za porażkę w pierwszej rundzie. Ich zwycięstwo nie byłą zagrożone nawet przez moment.

Przed meczem w Gdyni obydwa zespoły rozegrały trudne pojedynki w europejskich pucharach. Gdynianki poległy na Węgrzech z Szeviepem Szeged 58:71 w meczu Euroligi, a polkowiczanki po bardzo zaciętej batalii nie sprostały mistrzowi Niemiec Saarlouis Royals w rozgrywkach Pucharu Europy FIBA. Dziś zaczęło się od celnego rzutu Alany Beard. W odpowiedzi z obwodu trafiła Justyna Jeziorna. W kolejnych akcjach skuteczniejsze były gospodynie. Nasze nie potrafiły zatrzymać szalejącej Beard, która w pierwszej kwarcie rzuciła aż 9 punktów. Z kolei Ivana Matović oraz Magdalena Leciejewska - podkoszowe z Gdyni bez problemu wygrywały pojedynki indywidualne. Nasze próbowały trafiać z obwodu. Po raz pierwszy zza linii 6,25 kosz gospodyń przedziurawiła Daria Mieloszyńska i w 5 minucie Lotos prowadził 12:11. Jednak końcówka kwarty otwierającej mecz należała do podopiecznych Jacka Winnickiego. Za sprawą Beard oraz Erin Philips odskoczyły one na osiem oczek.

W kwarcie numer dwa polkowiczanki zmieniły obronę na strefową. Dzięki temu dość szybko udało im się zniwelować straty. Po celnych rzutach za dwa Amishy Carter, Mieloszyńskiej i trójce Anny Pietrzak zrobiło się 31:28 dla gospodyń. Niestety CCC nie potrafiło pójść za ciosem. Dekoncentrację naszych Lotos wykorzystał bezlitośnie i jego przewaga wzrosła. Na domiar złego, 30 sekund przed przerwą "trójką" poczęstowała "pomarańczowe" Oliwia Tomiałowicz Tuż przed przerwą Weronika Bortelowa zdołała trafić spod kosza, ale do szatni CCC schodziło z dziewięciopunktową stratą.

Po zmianie stron Lotos zaczął od mocnego uderzenia. Za trzy ponownie trafiła Tomiałowicz, a chwilę później tej samej sztuki dokonała niesamowita Beard. Gospodynie zmieniły obronę na strefową, z czym nasze nie mogły sobie poradzić. Gdynianki były zdecydowanie lepsze w rzutach za trzy za trzy - trafiły 9 razy na 18 prób, nasze 5 na 19. Ponadto zdecydowanie lepiej zbierały (34 zbiórki przy 19 CCC). Gdy na pięć minut przed końcową syreną Shameka Christon ponownie przedziurawiła kosz naszych zza linii 6,25 zrobiło się o 73:51 i stało się jasne, że tylko kataklizm może zabrać gospodyniom zwycięstwo.

LOTOS GDYNIA - CCC POLKOWICE 81:59 (26:17, 18:18, 20:15, 17:9)

LOTOS: Beard 24, Leciejewska 12, Matović 9, Phillips, Tomiałowicz po 8 oraz Christon 12, Podrug 6, Jujka 2, Sosnowska, Pawlak po 0.

CCC: Mieloszyńska 16, Carter 10, Bortelowa 7, Trafimawa 4, Jeziorna 2 oraz Parker 6, Pietrzak 5, Coleman 5, Babicka 4.

Sędziowali: Marek Ćmikiewicz (Wrocław), Tomasz Trawicki (Szczecin)

Widzów: 800.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska