Przypomnijmy: o sprawie napisaliśmy po raz pierwszy ponad dwa tygodnie temu. Jak opowiadał nam wtedy prezes klubu, sytuacja finansowa od dawna jest fatalna. - Nie mamy już na bieżącą działalność, na zapłacenie pensji dla trenerów, na wyjazdy, na sędziów... Mówiąc wprost: MKS Nowe Miasteczko jest w rozpadzie. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że pieniądze, jak potwierdza nam burmistrz, są. Wystarczy tylko, że radni przesuną je w budżecie. Od dawna ich o to proszę, jednak bez skutku... - mówił na naszych łamach z żalem Czesław Jeziorek.
Tekst wywołał w gminie ogromne emocje. Mieszkańcy nie ukrywali swojego zdenerwowania kolejnymi zawirowaniami politycznymi w gminie, które tym razem odbiły się rykoszetem na sporcie. I, ponownie, jak w przypadku awantury o ośrodek kultury, część osób ganiła za tę sytuację radnych, a część burmistrza...
Sprawa opisana w naszej gazecie spowodowała jednak, że w minioną środę, podczas sesji, przy okazji punktu o przesunięciach w budżecie m.in. na ośrodek kultury, radni postanowili pochylić się nad prośbą prezesa o zwiększenie dofinansowania na MKS Nowe Miasteczko (chodziło o około 15 tys. zł).
Rajcy nie ukrywali jednak przy tym swojego sceptycyzmu. Jak argumentowali, wspomniana kwota jest zdecydowanie za duża, zwłaszcza w kontekście kończącego się właśnie sezonu.
Sam Czesław Jeziorek, który odwiedził tego dnia obrady rajców nie ukrywał swoich emocji, związanych z całą sprawą. - Niech państwo robią co chcą, nie mam już na to wszystko sił - rzucił w końcu, wychodząc zdenerwowany z sali.
Ostatecznie radni postanowili zgodzić się na dofinansowanie jednak tylko w kwocie 3,5 tys. zł. Jak tłumaczyli, według ich wyliczeń, tyle powinno starczyć na dokończenie sezonu.
Czy według prezesa MKS Nowe Miasteczko wspomniana kwota pozwoli zabezpieczyć dalsze losy klubu?
- Oczywiście, że nie wystarczy, zabraknie m.in. na pensje dla trenerów czy pani, która pierze nam stroje - komentował nam C. Jeziorek. - Wie pan to przykre, moim zdaniem jest to zwykła złośliwość - dodawał. Jak tłumaczył, musiał w związku z tym zrezygnować już z juniorów. - Obecnie do końca gramy tylko z trampkarzami i seniorami - opowiadał. Nie ukrywał jednak, że cała sytuacja już powoli go przerasta. - Mam już powoli dość tego wszystkiego. Zaangażowałem się w to całym swoim sercem, a tu takie coś... - mówił z niedowierzaniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?