Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mleko się rozlało? Wybory w Cybince z koniczynką w tle

Beata Bielecka
Sławomir Kulczyński, który startuje na burmistrza Cybinki twierdzi, że nie pisał do gazetek, które sprawdzi policja, bo nie ma na nich ani wydawcy, ani zespołu redakcyjnego.
Sławomir Kulczyński, który startuje na burmistrza Cybinki twierdzi, że nie pisał do gazetek, które sprawdzi policja, bo nie ma na nich ani wydawcy, ani zespołu redakcyjnego. Beata Bielecka
Czy kandydat PSL, który chce być burmistrzem maczał palce w anonimowej gazecie, która przejechała się po szefie gminy?

Latem ukazały się dwa numery bezpłatnej gazety (raz były to "Powiatowe fakty", drugim razem "Fakty Cybinka, Górzyca, Ośno, Rzepin, Słubice"), które podniosły ciśnienie burmistrzowi Cybinki Romanowi Siemińskiemu. Anonimowi autorzy krytykowali go jako szefa gminy i wytykali m.in druzgocący dla gminy raport Najwyższej Izby Kontroli, która prześwietliła sposób realizacji samorządowych inwestycji. Po kontroli NIK zawiadomił prokuraturę, a ta skierowała do sądu w Zielonej Górze akt oskarżenia przeciwko sekretarzowi gminy Cybinka, który nadzorował inwestycje. Zarzucono mu niedopełnienie obowiązków (sprawa jest w toku).

Kilka dni temu burmistrz R. Siemiński przesłał nam oświadczenie, które wydał w związku z publikowaniem w tych anonimowych gazetach" nieprawdziwych informacji, co naraża opisywane w nich osoby na utratę zaufania publicznego potrzebnego w wykonywania funkcji samorządowych i społecznych, a są czynione wyłącznie w celach związanych z kampanią wyborczą". Podkreślił, że oba wydawnictwa miały na pierwszej stronie zieloną koniczynkę, co sugerowało związek z PSL. To kandydatem tej partii na burmistrza Cybinki jest Sławomir Kulczyński.

Gdy zapytaliśmy go wczoraj, czy pisał cokolwiek do obu gazet zaprzeczył. Ale zaznaczył, że czytał artykuł o raporcie NIK i gdy porównał go z dokumentem pokontrolnym oba teksty były spójne. Pytany o logo PLS na okładkach stwierdził, że "koniczynka jest też na mleku w Biedronce".

Głos w sprawie zabrał też szef powiatowego PSL Leopold Owsiak. - Nie wydawaliśmy tych biuletynów. Z tego co wiem, wydała je osoba prywatna - mówił. - Nie miałem na to ani żadnego wpływu, ani wglądu i nie maczałem w tym palców. Pan Kulczyński jest poważnym konkurentem więc próbuje się oczernić i PSL i naszego kandydata. Dziwię się burmistrzowi i przypominam mu stare porzekadło, że prawdziwa cnota krytyk się nie boi - stwierdził.

R. Siemiński o gazetkach opatrzonych logo PSL poinformował szefostwo partii w Warszawie. Z odpowiedzi, którą dostał wynika, że Naczelny Komitet Wykonawczy PSL nie posiada wiedzy o tych gazetkach i nie wyrażał zgody na ich wydawanie. Po doniesieniu burmistrza wydawcę gazetki i autorów anonimowych tekstów ma ustalić policja. Burmistrz mówi, że nie wszystkie teksty były anonimowe, bo w jednym z numerów pod artykułem podpisał się Maciej Szykuła z PSL.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska