Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młody gorzowianin uratował życie tonącej kobiecie

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
Adrian Sobolewski. Ma 22 lat. Jest gorzowianinem, jego rodzinny dom jest na os. Staszica. Pasjonuje się motoryzacją. W żandarmerii od dziewięciu miesięcy. Jest na służbie zawodowej. - Wiążę swoją przyszłość z mundurem - mówi.
Adrian Sobolewski. Ma 22 lat. Jest gorzowianinem, jego rodzinny dom jest na os. Staszica. Pasjonuje się motoryzacją. W żandarmerii od dziewięciu miesięcy. Jest na służbie zawodowej. - Wiążę swoją przyszłość z mundurem - mówi. fot. Żandarmeria Wojskowa
Nie zastanawiał się ani chwili. Wskoczył do rzeki i ruszył na pomoc tonącej. Gdyby się zawahał, mogło dojść do tragedii. Kobieta nie miała już sił się wynurzać, widać było tylko jej ręce...

O bohaterskim czynie gorzowianina poinformował nas jego kuzyn Piotr Jakubowski. - Akcja miała miejsce w Malborku, ale chłopak jest z Gorzowa i warto promować taką postawę - napisał w e-mailu. Panie Jakubie! Bez dwóch zdań!

Adrian Sobolewski ma 22 lata. Jest żołnierzem w oddziale specjalnym Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim. Był 3 lipca, po 16.00. Akurat pełnił służbę w Malborku razem z miejscowym policjantem. Na oficjalnej stronie żandarmerii czytamy:

,,W trakcie patrolowania ul. Wileńskiej zauważył tonącą w rzece Nogat kobietę. Tonąca znajdowała się około 15 metrów od brzegu. St. szer. Sobolewski zorientował się, że sytuacja jest bardzo poważna - kobieta wynurzała się rzadko, nad wodą było widać tylko unoszące się ręce. Żołnierz natychmiast zatrzymał pojazd interwencyjny i z całym wyposażeniem służbowym wskoczył do wody''.

Dwa pytania do... Adriana Sobolewskiego, gorzowianina, który uratował tonącą kobietę

1. Jak to jest uratować komuś życie?
- Miłe uczucie. Ciężko o tym mówić. Cieszę się, że mogłem pomóc.

2. Wahał się pan choć przez chwilę? Myślał - no nie wiem, bo nigdy nie skakałem do rzeki - na przykład: co mam w kieszeniach? Czy woda nie zepsuje komórki? Czy nie zgubię kluczy? Pieniędzy? Czy woda będzie zima? Na główkę czy na nogi?
- Nie, ani chwili. Ktoś potrzebował pomocy, to pomogłem. Adrenalina w takich momentach robi swoje. Człowiek nie myśli o takich drobnostkach.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska