Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Młody Wallander: Cień zabójcy", czyli nowy hit Netflixa. Dlaczego Polacy tak chętnie go oglądają?

Hanna Komorowska-Bednarek
Hanna Komorowska-Bednarek
Materiały prasowe Netflix
Znany już detektyw, surowa Szwecja i zabójstwo w tle. Nowy sezon serialu Netflix już kilka dni po wypuszczeniu drugiego sezonu serialu stał się hitem. O czym jest ta produkcja i czy warto ją obejrzeć? Sprawdzamy.

"Młody Wallander: Cień zabójcy", czyli nowy hit Netflixa

W serialu główną postać, ponownie jak w pierwszym sezonie, zapożyczono z kultowych w Szwecji kryminałów Henninga Mankella. Kurt Wallander - bo o nim mowa - po odejściu z policyjnych szeregów czuje się zagubiony i stoi w obliczu niepewnej przyszłości.

Gdy dowodzenie Wydziałem Poważnych Przestępstw przejmuje nowy nadinspektor Samuel Osei, pojawia się okazja powrotu do służby. Wallander przyjmuje i propozycję, i sprawę ucieczki z miejsca wypadku przed nocnym klubem, która wydaje się oczywista i łatwa do rozwiązania.

Jednak gdy okazuje się, że ofiara jest powiązana ze sprawą morderstwa, którą zajmowała się osiem lat temu Frida Rask, Wallander zaczyna podejrzewać, że za wypadkiem kryje się coś więcej. Zdeterminowany, aby odkryć prawdę, nie cofa się przed niczym - nawet jeśli śledztwo prowadzi go do tych drzwi, które w mgnieniu oka mogą zakończyć jego karierę.

Gdy pierwszy sezon serialu mówiący o początkach pracy w policji Kurta w 2020 trafił na małe ekrany, również stał się hitem. W Szwecji postać Wallandera jest znana i lubiana, nic więc dziwnego, że premiera drugiej części przyciągnęła fanów i to nie tylko z zimnego lądu, ale i z całej Europy. Jest w serialu bardzo współcześnie i zwyczajnie, jak na szwedzkie służby przystało, lecz coś jednak przyciąga wzrok. Może główny bohater? Zdecydowanie. Oczy odtwórcy Wallandera, Adama Pålssona są wręcz hipnotyzujące, a samą wykreowaną postać chce się oglądać i oglądać. Trudno też nie zauważyć innych postaci: wcielającej się w rolę Fridy Leanne Best czy też wspaniałej Ellise Chappell w roli Mony.

Akcja serialu jest całkiem wartka i choć można by pomyśleć, że są pewne niedociągnięcia fabuły, to przed ekranami było nam przyjemnie.

Miniserial pojawił się na Netflixie 17 lutego. Składa się z 6 odcinków dostępnych na platformie streamingowej.

"Młody Wallander: Cień zabójcy", czyli nowy hit Netflixa. Dl...

Zobacz ulubione filmy i seriale w nowej jakości!

Materiały promocyjne partnera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: "Młody Wallander: Cień zabójcy", czyli nowy hit Netflixa. Dlaczego Polacy tak chętnie go oglądają? - Telemagazyn

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska