Dzisiaj, Bartka i jego kolegów z dwóch klas, pasowano na uczniów Zespołu Szkół im. Jana Wyżykowskiego. Pełnoprawnymi uczniami zostali chłopcy z technikum hutniczego i technikum górniczego. Na uroczystość przyjechali do szkoły prezes KGHM Herbert Witrth, dyr. huty Roman Grzelczak, a także przedstawiciele kopalń i firm związanych z KGHM.
Szykują umowę
Ich obecność była uzasadniona, gdyż dyrekcja szkoły podpisała w tym roku list intencyjny z zarządem KGHM w sprawie kształcenia kadr dla miedziowego potentata. - Jesteśmy na etapie przygotowywania umowy w tej sprawie o współpracy z Polską Miedzią - powiedziała dyr. szkoły Stefania Kramarzewska.
A podpisanie takiej umowy z Polska Miedzią może zapewnić szkole dodatkowe środki na naukę zawodu, a uczniom miejsce odbywania praktyk zawodowych i pewność przyszłej pracy.
Blisko do pracy
Oba technika rozpoczęły działalność w tym roku. Za cztery lata gotowych do pracy będzie kilkudziesięciu techników górników i hutników. A będą potrzebni i mogą mieć nadzieję na pracę ze względu na przygotowania do wydobycia złoża Głogów Głęboki. Będą więc potrzebni nie tylko hutnicy, ale i górnicy.
Dlaczego nastolatkowie zdecydowali się na naukę właśnie takich zawodów? - Jest wiele plusów - mówi Daniel Tomczyk, przyszły hutnik. - Będę miał blisko do pracy, bo przecież huta jest niedaleko, no i jest to dobrze płatna praca. W hucie nikt nie musi narzekać na zarobki.
Łukasz Bassarab potwierdza słowa kolegi z klasy. - To dobry zawód - mówi z przekonaniem. - Pozwala spokojnie myśleć o przyszłości.
Przyszli górnicy także są przekonani o dobrym wyborze szkoły. - Nie myślę teraz o zagrożeniach pod ziemią i tąpnięciach - mówi Bartek Niedźwiecki. - Ale za to pieniądze za pracę w kopalni są niezłe. Wszyscy górnicy, których znam chwalą sobie prace w kopalni.
- Trzeba sobie jakoś życie ułożyć - dodaje Krystian Marcjasz. - Dzięki pracy w kopalni nie trzeba się martwić o pieniądze.
Były kabarety
Chłopcy przygotowali program artystyczny z okazji pasowania na ucznia. Przyszyli górnicy w żartobliwy sposób opowiedzieli o pracy pod ziemią i języku górników, nie dla wszystkich zrozumiałym. Hutnicy zaprezentowali, także w formie kabaretu, jak pracuje się w hucie.
Szkoła istnieje od 1970 roku, przed laty była szkołą przygotowującą do pracy hutników, po latach wiele się zmieniło. Groziła jej nawet likwidacja. Ostatecznie rodzice uczniów wybronili placówkę, kiedy przeprowadziło się do niej III LO. W tym roku ponownie szkoła zaczęła uczyć zawodów niezbędnych dla największego pracodawcy w regionie. - Wiele sal w naszej szkole przebudowujemy, przystosowując je do nauki zawodu uczniów obu techników - powiedziała dyr. Kramarzewska. - Mamy wsparcie władz powiatu oraz radnych. Teraz otrzymaliśmy niemal 300 tys. zł na ten cel. To są pieniądze dodatkowe, poza ustalonym budżetem szkoły.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
