Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi kierowcy są sprawcami znacznie tragiczniejszych wypadków

(pij)
Brawura młodych kierowców coraz częściej jest przyczyną groźnych wypadków
Brawura młodych kierowców coraz częściej jest przyczyną groźnych wypadków Piotr Jędzura
Kierowca fiata z zaledwie miesięcznym doświadczeniem, na bezpiecznym odcinku drogi wypadł na pobocze, rozbił betonowy płot i dachował. Dwie osoby trafiły do szpitala. - Brawura, agresja i rozproszenie uwagi - mówi o przyczynach wypadków powodowanych przez młodych kierowców Rafał Gajewski, szef zielonogórskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego.

Zielona Góra, niedziela, dochodzi godz. 19. Na dworze już ciemno. Ulicą Działkową w kierunku ul. Zjednoczenia pędzi fiat siena. Po wyjściu z zakrętu kierowca traci panowanie nad autem. Fiat z dużą szybkością uderza kołami w krawężnik i wypada z drogi. Przejeżdża przez pas zieleni i dachem rozbija betonowy płot.

Zobacz też: Młody kierowca rozbił płot i dachował. Dwie osoby pojechały do szpitala, on stracił prawo jazdy (zdjęcia)

- Tu ktoś zginął? - pyta przechodzień widząc wrak fiata. Samochód jest doszczętnie rozbity. Jechały nim cztery osoby. Wszyscy przeżyli. Dwie młode dziewczyny zostały przewiezione do szpitala. 18-letniemu kierowcy i pasażerowi nic się nie stało. Pasażer mówi, że nie wie z jaką prędkością jechał kierowca, jego kolega.

- Przecenianie własnych umiejętności, to jeden z głównych powodów wypadków u młodych kierowców bez doświadczenia - mówi Rafał Gajewski, dyrektor zielonogórskiego WORD-u. Kolejna przyczyna nieszczęść to agresja. - Niestety jeździmy ostro i agresywnie, stąd wypadki - mówi dyrektor Gajewski. Przyczyna problemów, to również rozproszenie uwagi podczas jazdy. - Nie skupiamy się na prowadzeniu, ale podczas jazdy rozmawiamy, odwracamy głowę i efekty mamy widoczne - mówi dyrektor Gajewski. Faktycznie. Do niedzielnego wypadku doszło na bezpiecznej ul. Działkowej. Jezdnia była sucha, widoczność doskonała, a ruch żaden. Mimo tego młody kierowca dachował rozbijając betonowy płot.

- Niestety, wypadki powodowane przez młodych, niedoświadczonych kierowców są często bardzo tragiczne w skutkach. Nie kończą się tylko na potłuczeniach, czy złamaniach. Prędkość robi swoje - mówi podinsp. Jarosław Tchorowski, naczelnik zielonogórskiej drogówki.

Kierowca fiata siena stracił w niedzielę prawo jazdy, które miał od niespełna miesiąca. Sąd zadecyduje jak długo nie będzie mógł prowadzić samochodów i jak wysoki dostanie mandat za narażenie na niebezpieczeństwo osób trzech. - Młodzi kierowcy mają za małe doświadczenie, dlatego konieczne są zmiany w przepisach nauki jazdy i dodatkowe obowiązkowe doszkalanie - mówi dyrektor Gajewski.

Ma to się zmienić w 2016 r. Po kilku miesiącach jazdy młody kierowca trafi na obowiązkowy kurs doskonalenia techniki jazdy. - Obecnie nauka odbywa się głównie pod konkretne trasy, po których jeżdżą egzaminatorzy. Tak być nie powinno - mówi dyrektor Gajewski.

Tymczasem kierowcy, i to nie tylko młodzi, powinni na przykład uczyć się chociażby wychodzenia z poślizgów na specjalnych matach. Sama jazda po mieście to za mało. - Po otrzymaniu prawa jazdy kierowcy wydaje się, że potrafi jeździć, a to bardzo złudne - przyznaje szef zielonogórskiego WORD-u.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska