Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi ludzie bardzo chętnie sięgają po sterydy

Krzysztof Korsak 0 95 722 57 72 [email protected]
fot. sxc.hu
Robert w dwa lata przytył 50 kilo i wydał na koksy prawie 5 tys. zł. Andrzej wbijał "tylko" dwa miesiące i przytył kilka kilo. - Mity o dużych klatkach i małych ptaszkach można wsadzić między bajki - uważa z kolei Maciej.

Robert z okolic Gorzowa jest uśmiechnięty i spokojny. Ubrany na sportowo. Ma 19 lat. Koksuje od dwóch. Za sobą ma już trzy dziesięciotygodniowe cykle sterydowe. - Jak każdy młody chłopak chciałem dobrze wyglądać, a koksy dają najszybsze efekty. Widziałem po innych chłopakach, że to działa - tłumaczył. Efekty w jego przypadku były piorunujące. - Przez pół roku przytyłem 30 kg - mówił.

Przytył z 50 na 100 kilo

Ogółem przez dwa lata przybrał na wadze 50 kg! Do tego biceps urósł mu o 14 cm w obwodzie. Teraz waży ponad 100 kg i ma 44 cm na łapie. Dalekie marzenia to 120 kg i 55 cm. - Stałem się pewniejszy siebie, silniejszy, poznałem dużo ciekawych osób - mówił chłopak. Ze skutków ubocznych pojawił mu się tylko trądzik na ramionach. - To zależy od organizmu, zawsze istnieje ryzyko powikłań. Ale ja jestem taki, że się nie boję i lubię próbować nowych rzeczy - tłumaczył.

Na same sterydy przez okres jednego tylko cyklu wydał 1,5 tys. zł. Kolejne 500 zł poszło na odżywki i witaminy. Koksy brał od kolegi z siłowni. - Nie ma problemu z ich załatwieniem. Większość osób, które dobrze wyglądają, bierze - mówił. Dużo czytał i rozmawiał z kolegami na temat koksów. Na początku zastrzyki robił mu znajomy. - A później sam nauczyłem się wbijać - mówił Robert.

Jest bardzo zadowolony z efektów działania sterydów. - Robię to, co naprawdę lubię i to jest chyba najważniejsze. Do tego sportu trzeba dużo poświęceń i nigdy nie będę żałował tego, co robiłem i będę robił - podkreślał. Koksy nie wzmagały w nim agresji. - Dużo zależy od charakteru. Jeśli ktoś jest nerwowy, nie panuje nad sobą, pije alkohol, to może być agresywny. U mnie nic takiego się nie dzieje, jestem z natury spokojny - zaznaczał.

To chyba nic złego?

Andrzej z Gorzowa ma 27 lat, 188 cm wzrostu i blisko 100 kg wagi. Wygląda na jeszcze większego. Prawie całą sylwetkę wypracował "na sucho". Wbijał "tylko" dwa miesiące - Chciałem się przekonać, jak to jest. Czy naprawdę koksy działają, czy zwiększają siłę i masę mięśniową, czy można być bardziej wydajniejszym na siłowni? Nie byłem zbyt oszołomiony osiągnięciami, ale przytyłem parę kilo, zaokrągliłem się - mówił.

Dało mu to także sporo doświadczenia. - Teraz wiem, że same koksy za dużo nie dają. To nie jest zloty środek, żeby być wielkim. Zabrakło mi diety, odpoczynku, odżywek i ogólnie doświadczenia. Zresztą myślę, że przy tym wszystkim można się obejść bez sterydów. Teraz będę chciał wykluczyć koksy. Ale nie żałuję, że wziąłem. Chciałem spróbować i tyle. To chyba nic złego? - pytał retorycznie.

Nie miał i nie ma żadnych efektów ubocznych. - Nigdy się ich nie bałem. Zresztą po 25 roku życia jesteś mniej narażony, niż 18-latek - stwierdził. Na koksy wydał 300 zł. Nie wie, skąd pochodziły. Załatwiał mu je kolega z Gorzowa.

Idiota pozostanie idiotą

Maciej z Gorzowa waży ok. 95 kg. Na razie nie koksuje. Dopiero ma taki plan. - Póki co nie stać mnie, żeby wdać dwa koła (2 tys. zł - przyp. red). Jak będę pracował, to zrobię porządny cykl z porządnym odblokiem, suplementami i dietą. Nie zażywam narkotyków, unikam alkoholu, nie palę, zdrowo się odżywiam, więc dlaczego miałbym nie spróbować sterydów? - tłumaczył chłopak.

Na temat koksów ma konkretne i wyrobione zdanie. - Mity o dużych klatkach i małych ptaszkach można wsadzić między bajki. Sam członek nie zmniejsza się pod wpływem sterydów. Jest prawdopodobieństwo zmniejszenia jąder, ale odpowiednie odblokowywanie receptorów po cyklu powoduje, że wszystko wraca do normy. Same skutki uboczne to wynik braku wiedzy u wielu stosujących sterydy. Nie wiedzą, jak prawidłowo się odżywiać, jak uzupełniać płyny, nie dostarczają witamin i minerałów, piją alkohol, nie sypiają odpowiednio, nie używają środków ochronnych - wykładał swoje teorie Maciej.

Według niego sterydy nie są dla wszystkich. - Jak ktoś jest głupi, to wszystkim zrobi sobie krzywdę. Na pewno nie są one dla ludzi bezmyślnych, bez wiedzy i bez funduszy - mówił. Kolejna kwestia dotyczy agresji i spadku ilorazu inteligencji. - Jeśli ktoś jest idiotą, to po sterydach nie zmądrzeje. Ale jeśli ktoś cale życie był mądrym człowiekiem, stabilnym psychicznie, to nie zmieni się od nich. Idioci są wszędzie: wśród kierowców, lekarzy, polityków, sportowców. To nie omija także kulturystów - tłumaczy.

Fachowcy: sterydy są złe

Lekarze i naukowcy nie pozastawiają jednak złudzeń. - Sterydy są bardzo niekorzystne. Szczególnie dotyczy to amatorów, którzy nie wiedzą, co i jak brać. Profesjonalni sportowcy, którzy ich używają, najczęściej mają stałą kontrolę pseudomedyków. No bo medykami to ich nie można nazwać - mówił nam fizjolog dr Mariusz Naczk z Gorzowa. Sterydy źle wpływają na układ krążenia i nerwowy, a także na wiele innych rzeczy.

- Jak ktoś przyjmuje, np. za dużo testosteronu, to jego umysł od razu na to reaguje i mówi sobie: "stop, za dużo". Wtedy hamuje naturalną pracę jąder. Podobnie jest z innymi częściami ciała - tłumaczył. Według niego do brania sterydów trzeba ogromnej wiedzy z zakresu biochemii i znajomości ludzkiego organizmu. - Nawet ja nie zdecydowałbym się na ich przyjmowanie - obrazował dobitnie dr Naczk.

Podobnego zdania jest Andrzej Stefanowicz z Gorzowa, dietetyk i menadżer fitness klubu Easy Line. - Teraz rynek jest tak bogaty, że spokojnie można wypracować dobrą sylwetkę bez koksów, korzystając chociażby z odpowiednich odżywek - ocenił. Należy również zaznaczyć, że sterydy są nielegalne.

(imiona chłopaków z siłowni zostały zmienione)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska