Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodzi powalczą o władzę

Przemysław Krupa
Mariusz Marchewka, 25 lat, KWW PO
Mariusz Marchewka, 25 lat, KWW PO fot. Przemysław Krupa
Dlaczego młodzi mieszkańcy naszego miasta postanowili zaryzykować i wystartować w wyborach samorządowych? Jak widzą siebie jako polityków? Czy warto na nich zagłosować?
Mariusz Marchewka, 25 lat, KWW PO
Mariusz Marchewka, 25 lat, KWW PO fot. Przemysław Krupa

Mariusz Marchewka, 25 lat, KWW PO
(fot. fot. Przemysław Krupa)

Wszyscy kandydaci są pełni energii i pomysłów. Część z nich działała już społecznie w różnego rodzaju organizacjach. Odnosili sukcesy. Dlaczego więc zdecydowali się wybrać drogę polityczną? - Przez partie łatwiej nawiązać pewne kontakty i znajomości, wejść w poszczególne środowiska - zauważa Jakub Brosławski z Klubu Demokratów. Jak podkreśla Grzegorz Sokołowski, kandydat PSL, partia, zwłaszcza o wieloletniej renomie, daje większe możliwości. Ułatwia przebycie wyboistej drogi, którą muszą przebyć stowarzyszenia. Podobnego zdania jest Mariusz Marchewka, reprezentant PO. - Organizacje muszą nieustannie walczyć o uwagę, o pieniądze na działalność. Będąc w radzie miasta można decydować o podziale pieniędzy na poszczególne cele - wyjaśnia - Z doświadczenia wiem, że stowarzyszenia często odbijają się od drzwi radnych i prezydenta. Często nie potrafią przebić się przez tą ścianę.

Młodzi przedstawiają również nową wizję polityki, odrzucając starszą formę opartą na walce. Stawiają na kompromis. - Niesnaski między rządzącymi partiami powodują, że sprawy ważne dla społeczności są marginalizowane i schodzą na drugi plan. Dlatego zaufanie do władzy spada. Sam nie jestem uwikłany w spory polityczne. Dzięki temu mogę obiektywnie patrzeć i reagować na potrzeby społeczne - zauważa Piotr Napierała ze Stowarzyszenie Moje Miasto. - Polityka kojarzy mi się z Warszawą, z walkami politycznymi. Dlatego nie chciałbym być politykiem a samorządowcem. Osobą, która chce wspierać działania swojego lokalnego otoczenia. Ma pomysły na rozwiązanie problemów sąsiadów i próbuje je wdrożyć - wyjaśnia Marchewka. - Uważam, że w radzie miasta powinni zasiadać osoby, które wykonują swój zawód, a dodatkowo działają na rzecz samorządu. Tak naprawdę, do budowy parku technologicznego czy remontu dróg, politycy nie są nam potrzebni.

Według Arkadiusza Tybury z PiS, do rady miejskiej powinny kandydować osoby kompetentne i chcące działać. - Społecznicy, którzy widzą szansę dla nas wszystkich. W polityce działam od sześciu lat i muszę powiedzieć, że łatwo nie jest. Czasem jednak się udaje - opowiada.

- Kandydując, tak jak pozostali, walczę o władzę polityczną. Interpretowałby ją jednak jako sposób zarządzania miastem. Chcę zarządzać miastem, współdecydować o nim z innymi ludźmi. Najlepiej z takimi, które mają takie samych poglądach jak ja - mówi Jakub Brosławski.

Młodzi kandydaci podkreślają, że niezwykle istotne są kontakty z mieszkańcami. - Rozmawiam ze swoimi przyjaciółmi i często słyszę, że nie interesują się polityką, ponieważ są nią zmęczeni. Tezy i obietnice głoszone w kampanii nie mają przełożenia na ich życie. Twierdzą, że ich udział w wyborach nic nie zmieni - wyjaśnia Piotr Napierała.

Arkadiusz Tybura niczym stary samorządowiec stwierdza, że z ludźmi po prostu należy rozmawiać. - Na przykład dyrektor gimnazjum nr 7 organizuje przed wyborami debaty polityczne, na które również jestem zapraszany - mówi. - Możemy wtedy porozmawiać z o mieście i programach partii. Uczniowie zadają nam wiele pytań. Co najważniejsze sala wypełniona jest zawsze po brzegi.
Mariusz Marchewka zauważa, że trudno obecnie znaleźć aktywne osoby. - Jeżeli już się znajdują to zakładają stowarzyszenia i tam się realizują. Chcę pokazać na przykładzie sukcesu, że razem można coś zdziałać - mówi. - Możemy skrzyknąć się, razem wspiąć się ponad partyjne podziały i wyjść z inicjatywą. Jeżeli młodzież zobaczy, że może chwycić przyszłość w swoje ręce, to się zaktywizuje.

Dlaczego mieszkańcy powinni oddać na nich swoje głosy? Grzegorz Sokołowski przekonuje: - Młodzi mają swoją siłę. Za nami stoi ambicja, kreatywność, rzetelność i energia. Mamy swoje argumenty, które coraz częściej docierają do starszych kolegów. Poza tym młodsze pokolenie szybciej dochodzi do porozumienia.

Grzegorz Sokołowski, 25 lat, KWW PSL
Grzegorz Sokołowski, 25 lat, KWW PSL fot. Wojciech Waloch

Grzegorz Sokołowski, 25 lat, KWW PSL
(fot. fot. Wojciech Waloch)

Piotr Napierała, 25 lat, KWW Stowarzyszenie Moje Miasto
Piotr Napierała, 25 lat, KWW Stowarzyszenie Moje Miasto fot. Wojciech Waloch

Piotr Napierała, 25 lat, KWW Stowarzyszenie Moje Miasto
(fot. fot. Wojciech Waloch)

Arkadiusz Tybura, 27 lat, KWW PiS
Arkadiusz Tybura, 27 lat, KWW PiS fot. Archiwum

Arkadiusz Tybura, 27 lat, KWW PiS
(fot. fot. Archiwum)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska