- Trochę odetchnęliśmy w trakcie adwentu, bo dyskotek nie było. Wreszcie można było się wyspać. Ale znów zaczęli grać w poniedziałek - poskarżyli nam mieszkańcy.
Według nich było bardzo głośno. Na dodatek organizatorzy dyskoteki zlekceważyli żałobę narodową ogłoszoną przez prezydenta RP, która rozpoczęła się w poniedziałek o północy.
Jesteśmy zbulwersowani
- Dudnienie nie ustało. Młodzież bawiła się do drugiej w nocy. Naszym zdaniem to skandal - usłyszeliśmy od Czytelników. - Jesteśmy zbulwersowani. Jak tak można było postąpić?
Jedna z kobiet powiedziała nam, że od północy przez półtorej godziny usiłowała wezwać policję. Dzwoniła na numer 997, ale najpierw było zajęte, a potem nikt nie odbierał. Jak to możliwe?
- Praktycznie niemożliwe - poinformował nas Piotr Stroemich z komendy powiatowej policji w Głogowie. - Przez całą noc dyżurowało pod tym telefonem dwóch policjantów. Nawet jeśli jeden na chwilę wyszedł, to drugi był na posterunku. W tym czasie, o którym jest mowa, nasi policjanci przyjęli trzy interwencje. Jedną dziesięć minut po północy i dwie po pierwszej w nocy. Przez cały czas byli na stanowiskach. Jeśli ktoś ma problemy z połączeniem, to można też dzwonić pod tel. 112 lub 076 72 77 201.
Miała być cisza
Niestety, nie mogliśmy się skontaktować z organizatorami dyskoteki - stowarzyszeniem Mayday. Pod telefonem komórkowym automat informował, że są oni w klubie tylko dwa razy w tygodniu, po południu.
Udało nam się skontaktować jedynie z Krzysztofem Dziechciarzem z zarządu stowarzyszenia. Niestety, w poniedziałek nie było go w Głogowie.
- W związku z ogłoszeniem żałoby narodowej dzwoniło do mnie bardzo dużo młodych ludzi. Pytali mnie, czy zapowiadana dyskoteka się odbędzie. Chcieli się bawić. Informowałem ich, że dyskoteki nie odwołujemy - powiedział.
- Wiem, że plany były takie, że o północy uczestnicy dyskoteki mieli uczcić ofiary pożaru w Kamieniu Pomorskim minutą ciszy. Potem impreza miała się zakończyć. Jednak nie wiem, czy tak rzeczywiście było.
Żałobę narodową w związku z katastrofą w Kamieniu Pomorskim - pożarem domu socjalnego, w którym zginęło 20 osób, a kilkadziesiąt jest rannych i poparzonych, ogłosił prezydent RP.
Trwa ona od północy w poniedziałek przez trzy dni. W tym czasie flagi mają być opuszczone do połowy, odwołuje się imprezy masowe i rozrywkowe, zmienia się program telewizyjny, odwołuje mecze.
Jednak do uszanowania żałoby nikogo nie można zmusić. Nie ma także kar za złamanie żałoby, nie ma służb, które pilnują jej przestrzegania.
- Każdy się może rozliczyć tylko w swoim sumieniu - uważa rzecznik prezydenta Głogowa Krzysztof Sadowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?