Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moc atrakcji i niespodzianek w Parku Kolei Szprotawskiej w Zielonej Górze. Można było obejrzeć wspaniałe eksponaty [ZDJĘCIA]

mk, kali
Mariusz Kapała / GL
Wspaniałe eksponaty można było obejrzeć w niedzielę! Jakie i gdzie? Wagon osobowy i parowóz stojące w bazach remontowych Muzeum Kolei Szprotawskiej. Zielonogórzanie mogli też posłuchać opowieści o historii tych elementów kolei, wejść do wnętrza parowozu razem z maszynistą. A przy okazji przejechać się nowym autobusem elektrycznym... . Przewodnicy Muzeum oprowadzali chętnych po terenie skansenu i Parku, opowiadali o eksponatach i dalszych planach rozbudowy skansenu. Przy specjalnym stanowisku można było poznać historię zielonogórskich fabryk, korzystających w dawnych czasach z kolei szprotawskiej. A wszystko to w przededniu okrągłej, 107 rocznicy otworzenia kolei zielonogórsko - szprotawskiej w 1911 r.

Klub Miłośników Kolei Szprotawskiej zadbał tez o pamiątkowe widokówki, bilety, odznaki, kiełbaska z grilla.
Jako, że skansen powstał i rozwija się ze środków Budżetu Obywatelskiego, można było posłuchać o pomysłach zielonogórzan związanych z tym Budżetem, a o swoich sukcesach opowiadali aktywiści miejscy z Chynowa, Jędrzychowa, Chmielnej i Pogromcy Bazgrołów.

Wszystkim tym wydarzeniom towarzyszyła wystawa plenerowa „Od trawnika do skrajnika”, pokazująca jak zmieniało się otoczenie ulicy Morwowej na przestrzeni ostatnich 100 lat.
Dzięki pomocy finansowej i organizacyjnej Miasta Zielona Góra wstęp na wystawę i udział we wszystkich wydarzeniach był bezpłatny.

Oto garść informacji i wspomnień, przekazana na przez Mieczysława J. Bonisławskiego, skarbnika Klubu Miłośników Kolei Szprotawskiej:

Przez 10 lat Klub Miłośników Kolei Szprotawskiej wykonał mnóstwo pracy, aby 5 razy Miasto Zielona Góra dołożyło się do odbudowy pamięci mieszkańców miasta o swoich powojennych korzeniach, o swojej zawodowej tożsamości.

Najpierw było wielka porażka i likwidacja pozostałości kolei szprotawskiej w 2010 r. Porażka w rozmowie z mieszkańcami Zielonej Góry, porażka podczas przekonywania radnych (wszystkich trzech sił w Radzie
Miasta) i prezydenta o konieczności zachowania tego świadectwa pracy i codziennego życia ludzi, którzy przyjechali tu po wojnie i przez 55 lat budowali wielkość miasta. Był rok 2010.

Przez kolejne lata Klub Miłośników Kolei Szprotawskiej pracował. Rozmawiał z ludźmi, organizował wystawy, spacery, zakładał koła miłośników kolei szprotawskiej w szkołach, współpracował z lokalnymi mediami. Było nas ponad dwudziestu, tych najaktywniejszych. Ludzie coraz częściej rozumieli, ale kiwali głowami: torów już nie ma, po co to wszystko, ta pamięć ? A my robiliśmy swoje, wierząc, że jest to wartościowe dla miasta, dla ludzi, dla pamięci.

Moc atrakcji i niespodzianek w Parku Kolei Szprotawskiej w Z...

Ten sam prezydent i ci sami radni kilka lat potem wprowadzili do miasta Budżet Obywatelski i mocno w nim zaistnieli (np. Zielona Strzała, stołówka w III LO). To wtedy, w 2013 r. Klub Miłośników Kolei Szprotawskiej uznał, iż Budżet Obywatelski to nie tylko narzędzie prezydenckiej polityki, ale i okazja do zwycięskiego obywatelskiego nieposłuszeństwa. Ale takiego kreatywnego, które pozwoli zrobić to, czego nie chcą władze, dlatego, że można pokazać że tego bardzo chce bardzo wielu zielonogórzan. Dzisiaj jest kilka innych narzędzi takiego działania, jak choćby inicjatywa lokalna, ale wtedy byliśmy prekursorem działań, idei nazwanych później oficjalnie ruchami miejskimi.

Dzięki naszej kreatywności, pracy u podstaw zmieniliśmy wiedzę i świadomość mieszkańców Zielonej Góry i nastawienie władz. Budowę skansenu w Parku Kolei Szprotawskiej za pierwszym razem (2013 r.) poparło ponad 1100 osób. W kolejnych głosowaniach doszliśmy aż do prawie 3 tys. głosów. Później, z różnych względów (niezależnych od nas, organizacyjnych, formalnych, rozczarowania ludzi zachowaniem elit politycznych i tego co publikowały lokalne media) ilość głosów spadała, ale w porównaniu z innymi marzeniami zielonogórzan, to które my proponowaliśmy i tak było najbardziej reprezentatywne. To wszystko wzbudziło zaciekawienie ze strony tego samego prezydenta i tych samych radnych, a potem ich szacunek i chęć współpracy, wsparcia. My byliśmy konsekwentni, cierpliwi i pokojowo kreatywni - prezydent i radni, okazali mądrość i otwartość na nas, mieszkańców Zielonej Góry. Dokonali również osobistej przemiany, stali się bardziej stąd, zielonogórscy, przyjmując te lokalne korzenie również za swoje.

Dzisiaj, gdy w Zielonej Górze toczy się dyskusja o formach obywatelskiego nieposłuszeństwa, o roli ruchów miejskich, o granicach odpowiedzialności władz miejskich nie przed partiami i elitami gospodarczymi, ale przed wszystkimi mieszkańcami, chcemy pokazać co można osiągnąć ciężką, konsekwentną pracą. Chcemy pokazać zarówno materialne świadectwo (zabytkowy wagon, parowóz, nowe tory, unikalne w skali kraju zabytki kolejowe po środku zielonogórskiego osiedla), ale i możliwości zmiany nastawienia mieszkańców, władz, wszystkich, wtedy gdy taka zmiana jest warta aby jej w sobie dokonać. Chcemy zaprezentować osiągnięcia nasze oraz osiągnięcia innych, którzy pociągnęli za nami Budżet Obywatelski, aktywizowali przez lata mieszkańców zielonogórskich osiedli i spełniali wraz z nimi ich osiedlowe marzenia.

Chcemy też dalej edukować zielonogórzan, władze, media, mieszkańców osiedli wokół Parku Kolei Szprotawskiej i zielonogórzan z bardziej odległych osiedli i sołectw, pokazując nasze nowe eksponaty (choćby wagon którym przewożone konie z UNRA dla osadników w latach 40-tych, pamiątki po Polskiej Wełnie, wódkach, Zastalu) i opowiedzieć o źródłach naszej zielonogórskości, o codziennej pracy pokoleń, która upoważnia nas do myślenia o nas, że jesteśmy na swoim miejscu na Ziemi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska