Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mogło dojść do tragedii. Mężczyzna nie mógł wydostać się z płonącego samochodu. Pomógł mu... rowerzysta!

Aleksandra Sierżant
Aleksandra Sierżant
Piotr Nowak uratował kierowcę płonącego samochodu. Akurat przejeżdżał tamtędy na rowerze
Piotr Nowak uratował kierowcę płonącego samochodu. Akurat przejeżdżał tamtędy na rowerze OSP Cybinka
W płonącym aucie znajdował się człowiek. Mogło dojść do tragedii, jednak Piotr Nowak z Cybinki bez chwili zwątpienia ruszył, by ratować ludzkie życie. Dzięki niemu mężczyzna przeżył.

Był 27 czerwca. Piotr Nowak wybrał się, jak co weekend, na wycieczkę rowerową po Cybince i okolicy. W pewnym momencie zauważył ciemny dym, który unosił się nad ulicą Białkowską. To nie wróżyło nic dobrego, postanowił więc podjechać i zobaczyć, co tam się stało. Szybko się okazało, że znalazł się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie.

Uratował kierowcę z płonącego samochodu

Piotr Nowak zauważył mężczyznę, który próbował jeszcze odjechać płonącym autem, by ogień nie objął maszyn budowlanych. W pewnym momencie samochód zgasł. Pan Piotr krzyczał, by kierowca wysiadł z pojazdu, jednak ten nie mógł się ruszyć. Okazało się, że mężczyzna jest po wylewie i ma niewładną lewą rękę.

Pan Piotr bez chwili zastanowienia ruszył mu więc z pomocą i wyciągnął go z płonącego samochodu, po czym zadzwonił na służby

Bohaterska postawa

Na miejsce przyjechała Ochotnicza Straż Pożarna z Cybinki.

- Okazało się, że pożar powstał na terenie budowanej farmy fotowoltaicznej. Ogniem całkowicie objęty był już nie tylko przedmiotowy pojazd, lecz także przyczepa kempingowa oraz składowane materiały. Zagrożone były również maszyny budowlane oraz otaczające plac budowy łany zboża - wspomina Kamil Stachowiak z OSP Cybinka.

Na szczęście pożar udało się szybko ugasić, a kierowca płonącego samochodu przeżył. Druh K. Stachowiak podkreśla, że to wszystko zasługa Piotra Nowaka.

- Mogło dojść do tragedii. Gdyby pan Piotr się tam nie znalazł, kierowca nie miałby żadnych szans na przeżycie -

podkreśla.

,,Historia zatoczyła koło"

Strażacy ochotnicy postanowili symbolicznie nagrodzić pana Piotra za ten bohaterski czyn. 5 lipca zaprosili go do remizy, by wręczyć mu kwiaty, misia strażaka i pismo z wyrazami uznania.

- Piotr Nowak odpowiada za przepisy BHP w swoim zakładzie pracy. Dla niego był to odruch bezwarunkowy. Nie czuje się bohaterem, ale mówi, że bardzo miło mu było, że ktoś docenił to, co zrobił - mówią strażacy ochotnicy z Cybinki.

- Taka postawa to rzadkość. Pan Piotr ryzykował własne życie, żeby uratować tego człowieka. Warto dodać, że parę lat temu brat pana Piotra uratował dwie topiące się osoby, a sam przy tym zginął. Można powiedzieć, że historia zatoczyła koło - mówi druh Kamil Stachowiak.

WIDEO: #GaszynChallenge w wykonaniu OSP Rzepin

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska