1/11
Wszystko wydarzyło się w sobotę, 3 lutego, wieczorem....
fot. Piotr Jędzura

Wszystko wydarzyło się w sobotę, 3 lutego, wieczorem. Kierujący renault podczas jazdy najprawdopodobniej zasłabł i wypadł z drogi. Minął grupę ludzi na przystanku autobusowym i zatrzymał się przy drzewie.

Kierujący renault jechał ul. Wyszyńskiego w kierunku ronda Jana Pawła II. W pewnym momencie rozpędzone auto wypadło z drogi. Renault wjechał na chodnik, minął przystanek autobusowy i zatrzymał się przy drzewie. Samochód minął grupę ludzi stojącą na przystanku i w jego okolicach.

- Podbiegliśmy do auta. Drzwi były pozamykane. Kierowca w środku nie reagował na wołanie, nie ruszał się – opowiada nam świadek wydarzeń. Na miejsce została wezwana policja oraz pogotowie ratunkowe. Ludzie nie mogli dostać się do kierowcy w samochodzie.

W końcu udało się otworzyć drzwi auta. Kierowcą zajęła się ekipa karetki pogotowia ratunkowego. Mężczyzna został przeniesiony na wózek i dowieziony do karetki. Był nieprzytomny. Odzyskiwał przytomność na chwilę i znowu ją stracił.

Policjanci z zielonogórskiej drogówki zajęli się wyjaśnianiem przyczyn zdarzenia. – Nie było od kierowcy czuć zapachu alkoholu – mówili świadkowie zdarzenia. Kierowca powiedział, że spadł mu cukier. Możliwe, że z tego powodu zasłabł podczas jazdy.

Na szczęście samochód nie potrącił nikogo na przystanku autobusowym ani na chodniku. Gdyby tak się stało, to doszłoby do tragedii.


Przeczytaj też: Kolejny napad rabunkowy w Zielonej Górze. Drugi w ciągu trzech dni. Czy w Zielonej Górze możemy czuć się bezpiecznie?

Zobacz też wideo: KRYMINALNY CZWARTEK - Pościg za naćpanym kierowcą. 25-latek miał przy sobie narkotyki. Jechał skrajnie niebezpiecznie


2/11
Wszystko wydarzyło się w sobotę, 3 lutego, wieczorem....
fot. Piotr Jędzura

Wszystko wydarzyło się w sobotę, 3 lutego, wieczorem. Kierujący renault podczas jazdy najprawdopodobniej zasłabł i wypadł z drogi. Minął grupę ludzi na przystanku autobusowym i zatrzymał się przy drzewie.

Kierujący renault jechał ul. Wyszyńskiego w kierunku ronda Jana Pawła II. W pewnym momencie rozpędzone auto wypadło z drogi. Renault wjechał na chodnik, minął przystanek autobusowy i zatrzymał się przy drzewie. Samochód minął grupę ludzi stojącą na przystanku i w jego okolicach.

- Podbiegliśmy do auta. Drzwi były pozamykane. Kierowca w środku nie reagował na wołanie, nie ruszał się – opowiada nam świadek wydarzeń. Na miejsce została wezwana policja oraz pogotowie ratunkowe. Ludzie nie mogli dostać się do kierowcy w samochodzie.

W końcu udało się otworzyć drzwi auta. Kierowcą zajęła się ekipa karetki pogotowia ratunkowego. Mężczyzna został przeniesiony na wózek i dowieziony do karetki. Był nieprzytomny. Odzyskiwał przytomność na chwilę i znowu ją stracił.

Policjanci z zielonogórskiej drogówki zajęli się wyjaśnianiem przyczyn zdarzenia. – Nie było od kierowcy czuć zapachu alkoholu – mówili świadkowie zdarzenia. Kierowca powiedział, że spadł mu cukier. Możliwe, że z tego powodu zasłabł podczas jazdy.

Na szczęście samochód nie potrącił nikogo na przystanku autobusowym ani na chodniku. Gdyby tak się stało, to doszłoby do tragedii.


Przeczytaj też: Kolejny napad rabunkowy w Zielonej Górze. Drugi w ciągu trzech dni. Czy w Zielonej Górze możemy czuć się bezpiecznie?

Zobacz też wideo: KRYMINALNY CZWARTEK - Pościg za naćpanym kierowcą. 25-latek miał przy sobie narkotyki. Jechał skrajnie niebezpiecznie


3/11
Wszystko wydarzyło się w sobotę, 3 lutego, wieczorem....
fot. Piotr Jędzura

Wszystko wydarzyło się w sobotę, 3 lutego, wieczorem. Kierujący renault podczas jazdy najprawdopodobniej zasłabł i wypadł z drogi. Minął grupę ludzi na przystanku autobusowym i zatrzymał się przy drzewie.

Kierujący renault jechał ul. Wyszyńskiego w kierunku ronda Jana Pawła II. W pewnym momencie rozpędzone auto wypadło z drogi. Renault wjechał na chodnik, minął przystanek autobusowy i zatrzymał się przy drzewie. Samochód minął grupę ludzi stojącą na przystanku i w jego okolicach.

- Podbiegliśmy do auta. Drzwi były pozamykane. Kierowca w środku nie reagował na wołanie, nie ruszał się – opowiada nam świadek wydarzeń. Na miejsce została wezwana policja oraz pogotowie ratunkowe. Ludzie nie mogli dostać się do kierowcy w samochodzie.

W końcu udało się otworzyć drzwi auta. Kierowcą zajęła się ekipa karetki pogotowia ratunkowego. Mężczyzna został przeniesiony na wózek i dowieziony do karetki. Był nieprzytomny. Odzyskiwał przytomność na chwilę i znowu ją stracił.

Policjanci z zielonogórskiej drogówki zajęli się wyjaśnianiem przyczyn zdarzenia. – Nie było od kierowcy czuć zapachu alkoholu – mówili świadkowie zdarzenia. Kierowca powiedział, że spadł mu cukier. Możliwe, że z tego powodu zasłabł podczas jazdy.

Na szczęście samochód nie potrącił nikogo na przystanku autobusowym ani na chodniku. Gdyby tak się stało, to doszłoby do tragedii.


Przeczytaj też: Kolejny napad rabunkowy w Zielonej Górze. Drugi w ciągu trzech dni. Czy w Zielonej Górze możemy czuć się bezpiecznie?

Zobacz też wideo: KRYMINALNY CZWARTEK - Pościg za naćpanym kierowcą. 25-latek miał przy sobie narkotyki. Jechał skrajnie niebezpiecznie


4/11
Wszystko wydarzyło się w sobotę, 3 lutego, wieczorem....
fot. Piotr Jędzura

Mogło dojść do tragedii. Renault wypadło z drogi koło przystanku autobusowego w Zielonej Górze [ZDJĘCIA]

Wszystko wydarzyło się w sobotę, 3 lutego, wieczorem. Kierujący renault podczas jazdy najprawdopodobniej zasłabł i wypadł z drogi. Minął grupę ludzi na przystanku autobusowym i zatrzymał się przy drzewie.

Kierujący renault jechał ul. Wyszyńskiego w kierunku ronda Jana Pawła II. W pewnym momencie rozpędzone auto wypadło z drogi. Renault wjechał na chodnik, minął przystanek autobusowy i zatrzymał się przy drzewie. Samochód minął grupę ludzi stojącą na przystanku i w jego okolicach.

- Podbiegliśmy do auta. Drzwi były pozamykane. Kierowca w środku nie reagował na wołanie, nie ruszał się – opowiada nam świadek wydarzeń. Na miejsce została wezwana policja oraz pogotowie ratunkowe. Ludzie nie mogli dostać się do kierowcy w samochodzie.

W końcu udało się otworzyć drzwi auta. Kierowcą zajęła się ekipa karetki pogotowia ratunkowego. Mężczyzna został przeniesiony na wózek i dowieziony do karetki. Był nieprzytomny. Odzyskiwał przytomność na chwilę i znowu ją stracił.

Policjanci z zielonogórskiej drogówki zajęli się wyjaśnianiem przyczyn zdarzenia. – Nie było od kierowcy czuć zapachu alkoholu – mówili świadkowie zdarzenia. Kierowca powiedział, że spadł mu cukier. Możliwe, że z tego powodu zasłabł podczas jazdy.

Na szczęście samochód nie potrącił nikogo na przystanku autobusowym ani na chodniku. Gdyby tak się stało, to doszłoby do tragedii.


Przeczytaj też: Kolejny napad rabunkowy w Zielonej Górze. Drugi w ciągu trzech dni. Czy w Zielonej Górze możemy czuć się bezpiecznie?

Zobacz też wideo: KRYMINALNY CZWARTEK - Pościg za naćpanym kierowcą. 25-latek miał przy sobie narkotyki. Jechał skrajnie niebezpiecznie


Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Tak ćwiczą lubuscy strażacy! Dzięki temu mogą skutecznie działać w razie zagrożenia

NOWE
Tak ćwiczą lubuscy strażacy! Dzięki temu mogą skutecznie działać w razie zagrożenia

Samochód używany. TOP 5 rodzinnych hatchbacków z największymi bagażnikami

Samochód używany. TOP 5 rodzinnych hatchbacków z największymi bagażnikami

„Kultowe” słupy oświetleniowe w Gorzowie pozostaną tylko przy Dworcowej

„Kultowe” słupy oświetleniowe w Gorzowie pozostaną tylko przy Dworcowej

Zobacz również

Cóż za wspaniała akcja! Bociany z Gorzowa mają już swoje gniazdo

Cóż za wspaniała akcja! Bociany z Gorzowa mają już swoje gniazdo

Tawuła japońska to idealny krzew do małego ogrodu. Wygląda pięknie i zmienia kolory

Tawuła japońska to idealny krzew do małego ogrodu. Wygląda pięknie i zmienia kolory