Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moim zdaniem: Czy ktoś miał wątpliwości? Nasi to jednak potrafią...

Andrzej Flügel
Andrzej Flügel
Nasi to jednak potrafią...
Nasi to jednak potrafią... Archiwum
Może polskie służby, które nie potrafią opanować chuliganów uważających się za kibiców wezmą przykład z policji i wymiaru sprawiedliwości na Słowacji? W środę Bratysławie nasi udający się na mecz Cracovii w Dunajskiej Stredzie razem z Holendrami (co za sojusz!) wywołali awanturę z bułgarskimi kibicami Lewskiego Sofia udającymi się do Rużemberoka i inny pucharowy mecz

Policja szybko spacyfikowała towarzystwo. Aresztowano ponad stu pseudokibiców. Trzech Polaków i czterech Holendrów w ciągu kilku dni dostało po pół roku odsiadki. Mogą, o ile będą grzeczni, po trzech miesiącach starać się o warunkowe zwolnienie do tego przez trzy lata muszą omijać Słowację. Nie jestem fanem zamykania ludzi za byle co, ale akcja słowackiej policji i szybkość działania tamtejszego wymiaru sprawiedliwości wobec chuliganów musi budzić podziw. U nas zastanawiano by się, z jakiego paragrafu i czy w ogóle ich oskarżyć, oczywiście pod warunkiem, że policja by ich złapała. Pamiętacie niedawną ,,ustawkę” kiboli gdzieś na trasie Zielona Góra - Nowogród. Zatrzymano jednego, bo tak był poobijany, że nie mógł uciekać. Zresztą tłumaczył się, że spadł z drzewa... Tak więc może czasem warto się uczyć od sąsiadów? Może nie tylko w tej sprawie? Słowacy od dziesięciu lat mają euro i jakoś ich gospodarka się nie wywróciła.

Tak więc za sprawą chuliganów Cracovii i Ajaksu (ale sojusz, nieprawdaż?) ostatnio było głośno o polskiej piłce w Europie. U nas kibiców wkurzyła Legia. Piszę te słowa przed rewanżem z wicemistrzem Gibraltaru, ale wiem, że żaden fajny wynik nie poprawi mi humoru. Z trudem zremisować z amatorami to wstyd! Grają tam listonosz, kelner, kierowca ciężarówki czy pracownik banku. To super, że po robocie chce się im jeszcze trenować, grać i wyjeżdżać na mecze. Legia to zawodowcy, goście zarabiający na tle rywala wielkie pieniądze. Kto wie, czy kelner, który kilka godzin wcześniej podawał legionistom obiad, wieczorem kiwał ich niemiłosiernie i mógł strzelić im gola. Nawet zakładając, że takie mecze się zdarzają późniejsze tłumaczenia naszych gwiazd o sztucznej murawie. Gadanie, że nie było źle i już nie ma w pucharach słabych drużyn, dopiero było żenujące. Także mówienie trenera o tym, że jest zadowolony z postawy zespołu. To nawet gorsze od ich żałosnej gry, smutnej gry.
Oglądałem ostatnio mistrzostwa Polski w Lesznie. Tak, wiem, że taki jest regulamin i jest znany dla wszystkich. Także to, że play off, ten wymysł Amerykanów, który jak wszystko do nich podchwycił niemal cały świat, podkręca nadzieje kibiców. Dokłada dreszczyk emocji i zainteresowania rywalizacją. Jednak zawsze, kiedy mistrzostwo zdobywa zawodnik, który jest szósty po pięciu biegach, a potem ma trochę szczęścia niż ten, który wcześniej pokonał wszystkich, coś krzyczy we mnie, że ten system jednak jest niesprawiedliwy. Też tak macie?
Dobra. Koniec nudów tego lata. W piątek rusza polska ekstraklasa. Wydziwiajcie, gadajcie, narzekajcie na poziom. Ja wiem swoje i oglądam.

Zobacz również: Co to jest sport? Jak się kibicuje? Odpowiedzi przedszkolaków mogą zaskoczyć

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska