Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moim zdaniem: Kolejka i zgniły burak

Redakcja
Ciekaw jestem, komu Gwiazdor przyniesie, tym razem, fajny prezent, a kto dostanie zgniłego buraka albo zmarzniętą brukiew?

Lista kandydatów do prezentów i do zgniłych warzyw jest dość długa. No, bo czy na coś pięknego nie zasługują siatkarze? Albo jak nie obdarować mistrza świata w skoku o tyczce Pawła Wojciechowskiego? On zasługuje na coś naprawdę ekstra. Dla działaczy PZPN mam z kolei wyrośniętą marchew, a dla byłego sekretarza Zdzicha, dodatkowo zwiędłą pietruchę. Dla lubuskich sportowców też znajdzie się miejsce pod moją choinką. Na wielkie słowa uznania zasłużył Radosław Kawęcki. On zapracował na wielki prezent, choć jak słyszałem dotąd władze miasta nie znalazły czasu by spotkać się z złotym medalistą. Ciekaw jestem, ilu Zielona Góra ma podwójnych mistrzów Europy w dyscyplinach olimpijskich? Z drugiej strony zmarzniętą brukiew trzymam dla naszej gorzowskiej pływaczki. Aż nie chce się wierzyć, że będąc w kadrze, stojąc przed szansą na zrobienie czegoś wielkiego można bez konsultacji z kimkolwiek brać jakiś wcześniej nieznany specyfik? Ręce opadają. Tak po prostu.

Ale pod moją choinką miejsca jest więcej. Mam prezent dla gorzowskich koszykarek i ich trenera. Za zdobycie medalu w momencie, kiedy dostały znacznie mniejszą pomoc niż tą, jaką im obiecano. Znajdę też upominek dla koszykarzy Zastalu. Za to, że mogliśmy przeżywać w tym roku takie fajne chwile. Dla żużlowców Falubazu mam piękną kolejkę elektryczną. Zasłużyli. Może prezes Dowhan zaprosi do niej prezydenta Kubickiego? Liczę, że panowie jeszcze w starym roku znajdą chwilę. Wiadomo, zabawa kolejką to, nawet dla dużych chłopców, żaden wstyd, a przy okazji można się dogadać w kolejnej spornej sprawie przekazania stadionu w użytkowanie. Lepiej w nowy rok nie wchodzić z następnym, 152 odcinkiem opery mydlanej pod tytułem ,,Kto komu mocniej dowali". Już kiedyś proponowałem, że chętnie mogę być mediatorem. Oferta cały czas jest aktualna.

Zgniłego buraka mam dla tych wszystkich, niezależnie od dyscypliny, którzy obrażają rywali, toczą wojny na słowa i nie tylko, obrzucają się wyzwiskami w internecie. Sport powinien łączyć, a nie dzielić. Jeżeli czasem musi dzielić, to przecież można się fajnie różnić. Bez agresji, walenia się poniżej pasa i tego wszystkiego, co dzieje się wokół.

- Święta, święta i już po - śpiewali Skladowie. I niech ktoś powie, że jest inaczej. Zadyma, przygotowania, prezenty, bieganina po marketach, szykowanie potraw. Wszystko po polsku, czyli na bogato. Niektórzy twierdzą, że święta kończą się, kiedy posprzątamy po Wigilii. Bo co potem? Rutyna. Słodkie lenistwo, oglądanie ,,Kevin sam w domu" (jeszcze nie sprawdzałem programu, ale jakaś stacja musi go pokazać, bo co to za święta bez tego filmu?) podżeranie szyneczki i makowca. Długie dwudniowe spanie. Do tego wizyta wujka Władka, wsparta zmrożoną ,,krówką". I ani się obejrzymy a tu już trzeba iść do pracy.

Tak to działa. Od lat tak samo i niezmiennie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska