Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moim zdaniem: Muchy w nosie

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Andrzej Flügel
Andrzej Flügel archiwum GL
Ktoś powiedział, że Juergen Klopp i Borussia Dortmund nie dali rady w Monachium Bayernowi, a Mihailo Uvalin i Stelmet Zielona Góra potrafili tam wygrać. To nic, że w pierwszym przypadku chodzi o futbol, a w drugim o koszykówkę. Liczy się sukces, a ten niewątpliwie był.

Zostałem zaskoczony, gdy Niemcy na tablicy wyników z Zielonej Góry zrobili Gorę. Czyżby nie było u nich dwuczłonowych nazw miast? Zaraz przypomniał mi się stary dowcip z gierkowskich czasów. Milicjant kontroluje pod dworcem wychodzących z niego podróżnych.

- Skąd pan przyjechał? - pyta jednego z nich. - Z Baden-Baden - pada odpowiedź. Na to milicjant: - Nie musi pan powtarzać. Nie jestem głuchy!

Ale żarty na bok. To, co Stelmet zagrał w Monachium było fajne. Dziękujemy i prosimy o jeszcze. I to już dziś w meczu z Malagą.

Tych, którzy narzekają na polską ligę odesłałbym do obejrzenia ostatniego spotkania Cracovii z Lechem Poznań. I wcale nie chodzi o, rzadki na tym poziomie, wynik 1:6, ale o przebieg tego spotkania, jego tempo i sytuacje na zdobycie kolejnych goli.

Na przykład gospodarze do przerwy aż trzy razy trafili w słupek, przy stanie 0:1 strzelili bramkę, której im nie uznano z powodu wyimaginowanego spalonego. Co za mecz! OK, są też smutne pojedynki, bez bramek, toczone w ospałym tempie, ale tak jest na całym świecie.

Dyskutowałem ostatnio z kolegą, niby fanem futbolu, który każdą rozmowę zaczyna od wyśmiewania polskiej ligi i zaraz opowiada, jakie to emocje przeżył, kiedy Bayern grał z Borussią, albo Real z Barceloną. Kiedy pytam żeby mi opowiedział nie tylko o pojedynkach słynnych zespołów, ale o ewentualnych wielkich przeżyciach związanych na przykład ze starciem Osasuny Pampeluna z Realem Valladolid, czyli zespołami z samego dołu Primera Division, kwituje to stwierdzeniem, że liga hiszpańska jest i tak lepsza, więc jego zdaniem nie ma tematu. I gadaj tu z takim.

Moim jest. Nie wiem, czemu tak uporczywie promuję naszą ekstraklasę i chyba szefostwo tej spółki powinno mnie jakoś nagrodzić, ale uważam, że każdy prawdziwy fan futbolu powinien, niezależnie od swoich sympatii do Interu, Borussi czy Barcelony, interesować się polska ligą, nie wspominając już o zespole ze swojej miejscowości.

Bo zobaczcie: mamy prawie grudzień i ciągle możemy oglądać meczyki, tak jak kibice w Europie. Transmisje są na poziomie, z coraz lepszym komentarzem. Stadiony? Już nie ma, czego się wstydzić. Poziom? Ok, fajnie gdyby był wyższy, ale już nie jest tak źle. Mimo tego wielu ciągle ma muchy w nosie. Niech sobie mają. My, prawdziwi fani futbolu wiemy swoje.

Po długim milczeniu zadzwonił do mnie Czytelnik, stały recenzent moich felietonów. Fajnie, że się odezwał, bo myślałem już, że coś mu się stało. Jak zwykle skrytykował wszystkie wątki jakie pojawiły się w ostatnim tekście (to dobrze, bo gdy zaczął chwalić to pomyślałbym, że coś mu jest) i zapowiedział, że piłkarze Stelmetu UKP Zielona Góra nie zdobędą punktu w ostatnim meczu w Zdzieszowicach. A tu proszę przywieźli nawet trzy. Ciekaw jestem, co teraz powie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska