Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Moim zdaniem: Nowy prezes futbolowej pustyni

Andrzej Flügel
Rośnie liczba kandydatów na szefów polskiego futbolu. Obok wcześniejszych, niektórych bardzo dziwnych postaci zgłaszających akces, jak Ryszard Czarnecki czy Zdzisław Kręcina pojawiają się bardzo ciekawe kandydatury. Przecież Andrzeja Olechowskiego trzeba traktować jak najbardziej poważnie.

Zbigniew Boniek jeszcze się waha, ale jeśli zgłosi akces będzie gościem, na którego można postawić. Zresztą ostatnia dwójka to faceci, którym można oddać kierowanie polskim futbolem. Mają osobowość, sprecyzowane poglądy, niczego nie muszą udowadniać. Nie zależy im specjalnie na kasie, więc nie złupią związku swoją wysoką pensją. Tylko czy działacze postawią właśnie na nich, skoro nie usłyszą wcześniej obietnic? Te pewnie już złożył prezes Grzegorz, który może gada gorzej od tej dwójki, ale gdzie stoją konfitury wie znacznie lepiej. Zresztą o tym, że prezes już sobie załatwił głosy z regionu świadczy choćby to, że dwójka z trójki lubuskich delegatów zapytana czy poprą Latę czy może innego kandydata, wykręciła się od konkretnej odpowiedzi.
Tymczasem mamy na Ziemi Lubuskiej nowego prezesa. Jak na działacza jest stosunkowo młody, ma już doświadczenie, bo siedzi w futbolu od dawna, ponoć nie jest abstynentem, co daje mu szanse na skuteczne działanie w tak zwanym terenie, wreszcie potrafił przeprowadzić taką kampanię wyborczą, że mimo iż mieszka w Świebodzinie głosowała na niego cześć północy. Przyznacie, że w naszym dziwnym regionie to wyczyn nie lada. Jestem bardzo ciekaw jak pod jego skrzydłami będzie wyglądać nasz region, który na razie jest futbolową pustynią. Ziemia Lubuska jako jedyne województwo w kraju nie ma drużyny w rozgrywkach centralnych! To straszne. A problemów jest bez liku. Szczycimy się piłkarstwem młodzieżowym, a tymczasem zlikwidowano ligę juniorów starszych. Powód? Brak wystarczającej liczby zgłoszeń. Od tego sezonu zespoły będą się męczyć w rozgrywkach na północy i południu, po czym wyłaniać mistrza, który od wiosny zagra w nowej lidze makroregionalnej. I niech mnie nikt nie przekonuje, że to podniesie poziom. Swoją drogą czy to nie wstyd, że mając sześć zespołów w trzeciej i całą czwartą ligę, gdzie gra kilka klubów z wielkimi tradycjami i dobrymi wynikami w szkoleniu młodzieży, nie można zmontować ligi? Jest jeszcze kilka spraw, którym musi przyjrzeć się nowy szef. Na przykład wielki liberalizm, jeśli chodzi o karanie zawodników, sprawców groźnych wykroczeń. Otóż sędziowie podrzucili mi protokoły z dwóch przerwanych meczów zielonogórskiej klasy A. Niedokończonych z powodu uderzenia arbitrów przez zawodników. Dostałem także kopię decyzji Wydziału Gier i Dyscypliny LZPN, który agresorów w jednym przypadku ukarał odsunięciem od dwóch spotkań, a w drugim trzech i dołożył drugą karę, w wysokości stu złotych! Wydział sędziowski odwołał się do zarządu, ale panowie, niczym dobrotliwi wujowie, nie zmienili wysokości kar. To już dramat. Przecież dwa mecze to można dostać za ostrą kosę, a nie za uderzenie sędziego w twarz. Sprawa jest tak skandaliczna i bulwersująca, że trzeba się nią zająć na nowo. Jeśli pan prezes wyrazi chęć z przyjemnością podeślę owe materiały.
Tak, więc problemów na starcie nie brakuje. Ale przecież nikt nie obiecywał, że będzie łatwo i przyjemnie. Prawda, panie prezesie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska