- Jesteśmy wyposażeni w odruchowe, natychmiastowe wyciąganie wniosków z sytuacji, które znamy powierzchownie (…). Czy dotyczy to ludzi, czy zwierząt, natychmiast oceniamy i co gorsze, nie zostawiamy tej oceny dla siebie, tylko się nią dzielimy. Chuda dziewczyna to anorektyczka, miliarder to złodziej (…) – napisała projektantka pod opublikowanym zdjęciem. Przyznała, że podobnie jak ludzi, klasyfikujemy również zwierzęta.
Ewa Minge opisała też swoją historię. Wspomina, że 30 lat temu rottweiler był seryjnym mordercą, tak jak teraz postrach sieją np. pitbulle.
– Moje rottweilery budziły strach w całej okolicy. Dzięki sąsiadom, którzy rozpętali krucjatę przeciwko nim. Petycja podpisana przez połowę gminy i wizyta sekretarza, który upraszał się o eutanazję zwierząt – wyznaje.
Kobieta podkreśliła, że posesja domu była ogrodzona solidnie na wysokość ponad 2 metrów, a psy miały swój kojec i wybieg. Wszystko było strzeżone. Przez 15 lat swojego życia nigdy nie zrobiły nikomu krzywdy, wręcz przeciwnie. Pilnowały syna projektantki kiedy uczył się chodzić, a żeby upadając nie zrobił sobie krzywdy, podkładały się. Mimo to projektantka zawsze była blisko, choć wiedziała, że dzieci mogą im bezpiecznie ,,włożyć głowę do pyska”.
- Duży pies nie ujada non stop, nie szarpie pasjami za nogawkę. Agresja nie jest przejawem siły, a strachu. Nie wszystko, co wygląda na szatana, nim jest i nie wszystko w anielskiej poświacie ma białe skrzydła – podsumowała Minge.
ZOBACZ TEŻ:
WIDEO: Ewa Minge broni Dominiki Gwit: Ona nie promuje otyłości!
źródło: WideoPortal/x-news
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?