Pracownicy szkoły bez wahania wyliczają zalety monitoringu.
- Sadzę, że młodzież nie ma się czego obawiać- mówi Teresa Prus, kierownik techniczny w Szkole Podstawowej nr 1. - To krok w dobrym kierunku - dodaje. W tej placówce projekt zakłada instalację 18 kamer wewnętrznych i 14 zewnętrznych wraz z dwoma urządzeniami rejestrującymi. Zadziałają już w grudniu.
- O ile uczniowie będą stosować się do regulaminu szkolnego, nie mają powodu do stresu. Urządzenia pomogą chronić mienie, którym dysponujemy. Zdarzało się, że wycinano nam przęsła płotu - mówi T. Prus. W innej ze szkół ktoś ukradł w zeszłym roku kilkanaście baterii łazienkowych.
Będą wszędzie
Wkrótce kamery będą standardem wewnątrz i na zewnątrz wszystkich polkowickich podstawówek i gimnazjów. Jak dotąd takie urządzenia do monitorowania miały trzy szkoły: Szkoła Podstawowa nr 3, Gimnazjum nr 1 oraz Gimnazjum nr 2, które teraz modernizuje tego rodzaju osprzęt. Kilka dni temu gmina otrzymała dotację na założenie kamer w szkołach, w których do tej pory ich nie było oraz na rozbudowę istniejących instalacji.
Na ten cel na konto urzędu wpłynęło blisko 26 tys. zł. Pieniądze przekazał urząd wojewódzki we Wrocławiu w ramach programu "Monitoring wizyjny w szkołach i placówkach". Dotację otrzymają więc Szkoła Podstawowa nr 1 - tu zawisną 32 kamery, Szkoła Podstawowa nr 2 - 16 urządzeń, Gimnazjum nr 2 zmodernizuje cały system monitoringu. Do inwestycji dołoży gmina i szkoły z własnych środków. Koszt inwestycji we wszystkich placówkach edukacyjnych to w sumie 94 tys. zł.
Mogą nieco stresować
- Ze społecznego punktu widzenia kamera w szkole to pozytywna rzecz, bo ludzie sami się dyscyplinują, nawet jeśli urządzenie jest atrapą - mówi dr Marcin Florkowski, psycholog z Uniwersytetu Zielonogórskiego.
- Jednak myśląc o poszczególnych uczniach takie podglądanie może doprowadzać do dyskomfortu psychicznego. Nikt nie lubi być obserwowany. To sprawia, że szkoła wydaje się mniej przyjazna, bo inwigiluje. Są więc wady i zalety. Ale z czasem uczniowie do tego przywykną.
Dyrektor ds. wychowawczych w Szkole Podstawowej nr 2 Ewa Fedorczak zapewnia, że pojawienie się kamer nie spowoduje, że nauczyciele przestaną dyżurować podczas przerw na korytarzach. - To zabezpieczanie przed nieporządnymi osobami, które mogłyby wejść do szkoły. Ale dalej bedziemy otwarci. Rodzice popierają inwestycję - mówi dyrektor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?