- Nie było jakiejś walentynkowej pompy. Po prostu kąpiel. Chłopcy wnieśli Michała, pogadaliśmy i tyle. W następną niedzielę robimy to samo. Jeśli chodzi o morsowanie to dodam, że polecam każdemu. Gdy człowiek się zahartuje to i choroby nie łapią - mówi Dariusz Drzewiecki, współorganizator niedzielnego morsowania w Kłodawie.
Michał Kopiec już po raz drugi zdecydował się na zimową kąpiel. - Było dobrze. No może trochę zimno. Robię to przede wszystkim po to, że niska temperatura bardzo dobrze wpływa na ukrwienie organizmu, a także w wielu przypadkach pomaga walczyć ze spastyką - mówi Michał Kopiec.
Przeczytajcie historię Michała i jego walkę o powrót do zdrowia.
Morsy z Eskimo spotykają się trzy razy w tygodniu. W środę, sobotę i w niedzielę doświadczają kąpieli w zimnej wodzie, w której spędzają od 6 do 12 minut. - I tak już jest od wielu lat. Nie taki diabeł straszny jak go malują. Najlepiej się przekonać na własnej skórze - mówi zachęcająco Dariusz Drzewiecki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?