Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mościczki: Tam wiedzą jak upiększyć swoją wieś

Jakub Pikulik 95 722 57 72 [email protected]
Katarzyna Wojciechowska (na dole), Zuzanna Wojciechowska i Krystyna Niegłos mówią, że Mościczanie potrafią się skrzyknąć i zrobić coś dla wsi. Za nimi wiata i ozdobne kwiaty na placu wiejskim.
Katarzyna Wojciechowska (na dole), Zuzanna Wojciechowska i Krystyna Niegłos mówią, że Mościczanie potrafią się skrzyknąć i zrobić coś dla wsi. Za nimi wiata i ozdobne kwiaty na placu wiejskim. fot. Jakub Pikulik
- Kiedy trzeba, to dzwonię do ludzi, później jeszcze przejdę po wsi i już można działać - mówi sołtys Mościczek. Tam ludzie wiedzą, jak los wsi wziąć w swoje ręce. I sami zbudowali sobie plac wiejski.

We wsi mieszka 140 osób. Leży ona po dwóch stronach ruchliwej drogi na trasie Kostrzyn - Gorzów. Marzeniem mieszkańców od lat była świetlica wiejska. Ale koszty duże, a pieniędzy brak. - Nasze koło gospodyń wiejskich zaczęło zdobywać nagrody pieniężne na dożynkach. W 2008 zdobyliśmy główną nagrodę na dożynkach powiatowych. Zaczęliśmy więc odkładać pieniążki - tłumaczy sołtys Krystyna Niegłos. Żeby zrobić dożynkowe wianki i ozdoby mieszkańcy spotykali się w starym garażu na posesji pani sołtys. - Warunki były jakie były, ale udawało nam się tworzyć naprawdę fajne rzeczy - mówi Zuzanna Wojciechowska, mieszkanka wsi i pokazuje kronikę, w której udokumentowane są najważniejsze chwile z życia wsi.

Potrzebne było miejsce, gdzie mieszkańcy mogliby się spotkać. Od pomysłu wybudowania placu wiejskiego ze specjalną wiatą, do jego realizacji, minęło niewiele czasu. - Obdzwoniłam mieszkańców, przeszłam po wsi, każdy zdeklarował, że pomoże - wspomina sołtys. Tak też było, każdy dał co mógł. Ktoś pomógł wykarczować krzaki, ktoś inny pomógł przy budowie wiaty, ci, którzy potrafią obsługiwać ciężki sprzęt pomogli w równaniu terenu. Pomogła też gmina, dorzucając trochę pieniędzy i budując na placu między innymi studnię i pompę. I tym sposobem 3 lipca otwarto plac. Teraz jest to prawdziwa duma mieszkańców. Tam się spotykają, tam organizują zabawy, była już nawet jedna osiemnastka. Na miejscu jest zadaszona wiata, niewielkie pomieszczenie gospodarcze, miejsce do zabawy dla dzieci. Ma być jeszcze boisko do siatkówki. Teraz mieszkańcom marzy się kontener. - Żebyśmy mogli spotykać się też zimą - mówią.

Zdarza się, że na zielonym, zacienionym i udekorowanym kwiatami i krzewami skwerku zatrzymają się podróżni. - To też taki parking. Ludzie siadają, odpoczywają w podróży, chwalą sobie to miejsce. Ostatnio byli nawet Niemcy - wspomina sołtys.

Mościczki w internecie

To, że Mościczanie są zaradni, potwierdza też fakt, że kilka miesięcy temu udało im się wywalczyć przystanek autobusowy dla dzieci ze wsi. - Usłyszałam, że w Witnicy ma być pani wojewoda. Wsiadłam w auto i pojechałam. Powiedziałam, że potrzebujemy przystanku, bo dzieci po dwa kilometry pieszo chodzą. Wojewoda obiecała pomóc - wspomina K. Niegłos. Wkrótce była zgoda niechętnej dotąd policji i wiata mogła stanąć przy drodze.

Wieś idzie też z duchem czasu. W planach jest założenie strony internetowej. - Będą tam informacje o naszej miejscowości, zdjęcia, będziemy się też chwalić sukcesami na dożynkach - wylicza Katarzyna Wojciechowska, która za stronę internetową wsi ma odpowiadać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska