Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Most padł łupem złomiarzy. Mieszkańcy Wiciny na swoje pola i łąki wciąż jeżdżą okrężną drogą

Aleksandra Łuczyńska
Most padł łupem złomiarzy. Dziś na drugą stronę można przejść tylko piechotą, ale to niebezpieczna przeprawa.
Most padł łupem złomiarzy. Dziś na drugą stronę można przejść tylko piechotą, ale to niebezpieczna przeprawa. fot. Aleksandra Łuczyńska
Są szanse na to, że most w Wicinie zostanie odbudowany wcześniej niż za pięć lat. Chociaż władze gminy nie mogą finansować tego projektu, burmistrz Jasienia obiecała pomóc. Warunek jest tylko jeden, mieszkańcy muszą przejąć inicjatywę.

O sprawie pisaliśmy na łamach "GL" w ubiegłym tygodniu. Przypomnijmy. Przez Wicinę płynie rzeczka Widunia. Przecina ona również pola uprawne i łąki otaczające wieś. Do niedawna do przeprawy przez niewielką rzekę, rolnikom służyły dwa mosty. Dziś już ich nie ma.

Wszystko dlatego, że dwa lata temu obie konstrukcje padły łupem złomiarzy. Od tego czasu mieszkańcy wsi, których pola przecina Widunia mają ciężki orzech do zgryzienia. Aby dostać się na drugi brzeg ciągnikiem, samochodem czy choćby rowerem, muszą korzystać z innych tras, które są dłuższe nawet o 10 kilometrów.

Sołtyska Wiciny, Jadwiga Chorab tłumaczy, że bez mostu, choćby jednego, praca rolników jest bardzo utrudniona.

Nie ma kasy

Dojazdy są uciążliwe, pochłaniają czas, ale również dodatkowe pieniądze. Jak nam tłumaczyła sołtyska, we wsi mało kto nie pracuje na roli. Każdy centymetr pola jest wykorzystany, nic się nie marnuje. - Ludzie chcą pracować, ale w takich warunkach nie ma do tego sił - mówi J. Chorab.

Mieszkańcy wielokrotnie pisali prośby o pomoc do Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Zielonej Górze, który mosty w 2004 roku wyremontował. Zapewniono ich, że kolejne inwestycje przy Widuni będą realizowane, ale dopiero w 2013 roku. Nie wcześniej, bo jak wyjaśnił nam Tomasz Czajkowski, dyrektor LZMiUW nie ma na to pieniędzy.

Jak się okazuje jedyna nadzieja w tym, że mieszkańcy z własnej inicjatywy postarają się o odbudowę mostu. Do tego potrzebne są jednak pozwolenia. Czajkowski przyznaje, że pomóc w tej sytuacji może gmina. On sam zapewnia, że nie będzie rzucał kłód pod nogi wicinian.

Mieszkańcy zrobią?

Helena Sagasz, burmistrz Jasienia wyjaśnia. - Władze gminy nie mogą finansować odbudowy mostów, gdyż należą one do LZMiUW. Rozmawiałam z dyrektorem zarządu w tej sprawie. Nie można zapominać o tym, że mosty były w dobrym stanie, dopóki ich nie rozebrano - mówi. - Jeśli ze strony mieszkańców pojawi się wola współpracy, na pewno pomożemy w uzyskaniu odpowiednich pozwoleń. Muszą być tylko chęci. Jestem dobrej myśli.

Maria Gólczyńska z Wiciny również ma nadzieję. - Myślę, że mieszkańcy chętnie przyłączą się do akcji. W końcu nie możemy czekać do 2013 roku.
- Tutaj nie potrzeba dużych pieniędzy, ani wielkich projektów - podkreśla J. Chorab.

- Postaramy się odremontować to we własnym zakresie. Oby tylko urzędnicy to zaakceptowali, żeby wszystko było legalnie - mówi sołtyska, która zapewnia, że jeszcze w tym tygodniu podejmie kroki w tej sprawie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska