Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MOW Orzeł AZS AWF Międzyrzecz już nie gra o ekstraklasę

Robert Gorbat 0 95 722 69 37 [email protected]
Kapitan bielszczan Michał Jaszewski przebija się przez potrójny blok międzyrzeczan, ustawiony przez (od lewej): Krzysztofa Hajbowicza, Adriana Hunka i Macieja Kordysza. W niedzielę goście radzili sobie nawet z takimi przeszkodami i w nagrodę pozostali w grze o ekstraklasę.
Kapitan bielszczan Michał Jaszewski przebija się przez potrójny blok międzyrzeczan, ustawiony przez (od lewej): Krzysztofa Hajbowicza, Adriana Hunka i Macieja Kordysza. W niedzielę goście radzili sobie nawet z takimi przeszkodami i w nagrodę pozostali w grze o ekstraklasę. fot. Kazimierz Ligocki
Skończył się sen międzyrzeczan o finale pierwszoligowego play offu. - Ale sportowego kaca nie mamy, bo i tak zrobiliśmy więcej niż od nas oczekiwano - powiedział po wczorajszym spotkaniu rozgrywający MOW Orła AZS AWF Maciej Fijałek.

Dwie porażki w Bielsku-Białej postawiły ,,Orły'' w bardzo trudnej sytuacji. W sobotę, po trwającym godzinę i 44 minuty horrorze, podopieczni trenera Andrzeja Stanulewicza jeszcze byli w grze. W niedzielę już nie dali rady. Bielszczanie zaprezentowali w międzyrzeckiej hali więcej sportowych atutów, triumfowali po godzinie i 37 minutach gry, zatem to oni zagrają w finale z Siatkarzem Pamapolem Wieluń.

MOW ORZEŁ AZS AWF MIĘDZYRZECZ - BBTS BIELSKO-BIAŁA 3:2 (12:25, 25:18, 25:17, 21:25, 15:12) i 1:3 (23:25, 25:18, 20:25, 20:25) - stan rywalizacji 1:3

MOW ORZEŁ AZS AWF: Fijałek, Kordysz, Hunek, Hajbowicz, M. Lach, P. Lach, Kabziński (libero) oraz Wesołowski, Jarząbski, Klucznik (tylko w sobotę), Jakubczak i Janas (tylko w niedzielę).
BBTS: Kałasz, Kusaj (w niedzielę na zmiany), Jaszewski, Gaca, Mikołajczak, Tomczyk, Sufa (libero) oraz Król, Pająk (w niedzielę w szóstce), Jajszczak i Bielicki (tylko w niedzielę).
Sędziowali: Andrzej Kileński i Sławomir Jażdżewski (obydwaj z Olsztyna) w sobotę oraz Katarzyna Mieszkowska i Sławomir Mikołajczak (oboje z Bydgoszczy) w niedzielę. Widzów: 700 i 500.

Do sobotniego pojedynku gospodarze przystąpili tak usztywnieni, że w inauguracyjnym secie uzbierali zaledwie 12 oczek. Dwie kolejne odsłony przyniosły metamorfozę Lubuszan. W drugiej partii przełamali rywali przy stanie 15:16. Decydującą część tego seta miejscowi wygrali aż 10:2, mając najlepszych zawodników w osobach nie mylących się nad siatką Macieja Kordysza i Adriana Hunka. Bohaterem następnej odsłony okazał się Michał Lach, który serią serwisowych asów wyprowadził ,,Orły'' na prowadzenie 11:4.

To wystarczyło, by pewnie zwyciężyć do 17. W czwartej partii rozpędzeni międzyrzeczanie zdawali się pewnie zmierzać do szczęśliwego końca, lecz przy rezultacie 20:17 serię znakomitych, trudnych technicznie serwisów wykonał rezerwowy bielszczan Bartłomiej Jajaszczak i... zafundował obydwu drużynom tie breaka. Rozstrzygająca odsłona od pierwszej do ostatniej piłki stała pod znakiem przewagi naszych. Wygrywali kolejno: 3:0, 9:6 i 11:8. Kropkę nad ,,i'' postawił za trzecim meczbolem... rezerwowy BBTS Jan Król, serwując poza boisko.
W niedzielę nie było już wątpliwości, który zespół będzie nadal walczył o ekstraklasę. Bielszczanie oddali przeciwnikom tylko drugiego seta, bo przez kilkanaście minut nie radzili sobie z odbiorem mocnych zagrywek i szczelnym blokiem rywali. Gdy jednak trener BBTS Grzegorz Wagner wprowadził do gry aż czterech (!) rezerwowych, mecz zmienił oblicze. Goście lepiej serwowali i przyjmowali, zyskiwali też coraz większą przewagę nad siatką. Losy trzeciej partii zostały rozstrzygnięte między rezultatami 9:12 a 9:16, zaś w czwartej międzyrzeczanie trzymali się ledwie do remisu 11:11. Katem ,,Orłów'' okazał się w końcówce leworęczny atakujący BBTS Paweł Mikołajczak, który bezwzględnie kończył wszystkie akcje z pierwszej i drugiej linii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska