Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MOW Orzeł AZS AWF uległ na wyjeździe Pronarowi

(pat)
Kapitan Orła Krzysztof Hajbowicz ma nad czym się zastanawiać. Ostatnie dwie porażki do zera postawiły jego zespół w trudnej sytuacji.
Kapitan Orła Krzysztof Hajbowicz ma nad czym się zastanawiać. Ostatnie dwie porażki do zera postawiły jego zespół w trudnej sytuacji. fot. Kazimierz Ligocki
Trzy sety i w każdym niesamowita wymiana ciosów w końcówce. Tak wyglądał sobotni mecz Orła w Hajnówce. Niestety, za każdym razem górą byli gospodarze i to oni zgarnęli całą pulę.

Międzyrzeczanie mają czego żałować, bo równie dobrze to oni mogli, a wręcz powinni wracać do domów z kompletem punktów. W końcówkach setów więcej szczęścia i psychicznej odporności wykazali jednak miejscowi i nasi z dalekiej podróży wracają z pustymi rękoma. Szkoda, bo taka porażka zawsze boli podwójnie.

Oba zespoły sąsiadują ze sobą w tabeli i dlatego każdy punkt, w perspektywie walki o utrzymanie, jest dla nich na wagę złota. Więcej szans dawano gościom, bo w Pronarze zabrakło kontuzjowanego Michała Jaskulskiego i Rafała Matusiaka. Dziwiła zwłaszcza absencja tego ostatniego. Zagadkę rozwikłał dopiero prezes klubu Bazyl Stepaniuk: - Rafał miał być liderem, a spisywał się w ostatnich tygodniach bardzo słabo. Nie ukrywamy też, że brakuje nam pieniędzy, by uzyskać płynność finansową, a on miał najwyższą gażę. Z takich powodów podjęliśmy decyzję o rozwiązaniu z nim umowy.

Zaskoczony takim postępowaniem klubu zawodnik zapowiada, że sprawy nie odpuści. konflikt nie pozostał bez echa, więc nic dziwnego, że miejscowi przystąpili do meczu w nienajlepszych nastrojach.

Ale na parkiecie kibice Pronaru zobaczyli zadziorną i waleczną ekipę. Do wysokiego poziomu dostroiły się też "Orły", więc w każdym secie trwała ostra wymiana ciosów. W pierwszym długo inicjatywę posiadali gospodarze, ale w końcówce nasi wyrównali, a następnie objęli prowadzenie. Niestety, mimo dwóch okazji nie skończyliśmy seta, a uczynił to rywal. Podobnie było w drugiej i trzeciej partii. Skuteczna pogoń gości, jedno- i dwupunktowe prowadzenie, piłka w górze i... znów naszych atakujących zawiodły nerwy, a cenne punkty uciekły.

.

PRONAR PARKIET HAJNÓWKA - MOW ORZEŁ AZS AWF MIĘDZYRZECZ 3:0 (27:25, 30:28, 29:27)
PRONAR PARKIET: Woroniecki, Żyliński, Staniewski, Kozioł, Wójcik, Sacharewicz i Knasiecki (libero) oraz Saczko, Zrajkowski, Niemiec.
MOW ORZEŁ AZS AWF: Fijałek, Kordysz, Hunek, Hajbowicz, Jakubczak, P. Lach i Kałuziński (libero) oraz Jarząbski, Janas, Klucznik.
Sędziowali: Piotr Pięta (Piastów) i Luiza Szymańczak (Warszawa).
Widzów 400.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska