MŚ sztafet: Biało-Czerwona niedziela na Stadionie Śląskim. Trzy medale Polek
Polska niedziela na Stadionie Śląskim rozpoczęła się od srebra w sztafecie 4x100 m. W sobotę nasze sprinterki cieszyły się w wywalczenia olimpijskiej przepustki, bo to był ich główny cel w Chorzowie a w niedzielę niespodziewanie stanęły na podium MŚ sztafet Ten sukces jest tym cenniejszy, że w drużynie zabrakło najlepszej polskiej biegaczki na 100 m Ewy Swobody.
Początek zupełnie na to nie wskazywał, ale Polki biegnące w składzie Magdalena Stefanowicz, Klaudia Adamek, Katarzyna Sokólska i Pia Skrzyszowska wykorzystały fatalną trzecią zmianę Holenderek. Pomarańczowe wyraźnie prowadziły, lecz biegnąca na ostatniej zmianie Naomi Sedney stanęła czekając na swoją koleżankę. Finiszująca w polskiej sztafecie Skrzyszowska minęła ją niczym torpeda. Rywalka próbowała ją gonić na ostatniej prostej, lecz Biało-Czerwone wygrały z nimi o 5 tysięcznych sekundy. Złoto zdobyły Włoszki.
- Chciałam dogonić rywalkę z Włoch i czułam, że to jest możliwe. Niestety na finiszu nieomal się przewróciłam. Czasem się tak dzieje, gdy biegnę za szybko - powiedziała Pia Skrzyszowska.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MŚ SZTAFET
Z medalu nie miała czasu cieszyć się Adamek, bo już kilkanaście minut później czekał ją finał sztafety 4x200 m. Polki biegnące w składzie: Paulina Guzowska, Kamila Ciba, Klaudia Adamek i Marlena Gola prowadziły od początku do końca, a czasem 1:34.98 ustanowiły rekord Polski poprawiając osiągnięcie z... 1975 r., bo takiego dystansu nie biega się zbyt często.
- Nie miałam za dużo czasu na odpoczynek, bo między biegami było tylko 15 minut przerwy, ale poniosła mnie ta adrenalina, te emocje. Bardzo się cieszę, że w ciągu kilkunastu minut wywalczyłam dwa medale MŚ sztafet - stwierdziła Klaudia Adamek.
Złoto naszych dziewczyn było sensacją. Polki wyprzedziły Irlandki i Ekwadorki.
Medalowy dorobek Polek uzupełniły te, które stają ostatnio na podium wszystkich największych imprez, czyli Aniołki Matusińskiego. Biało-Czerwone w sztafecie 4x400 m pobiegły w eksperymentalnym składzie, bo nasze największe gwiazdy na czele z Justyną Święty-Ersetic narzekały na zdrowie, a jednak zespół w składzie Kornelia Lesiewicz, Małgorzata Hołub-Kowalik, Karolina Łozowska, Natalia Kaczmarek wywalczył srebro z czasem 3:28.81. To dziesiąte z rzędu mistrzostwa, z których podopieczne trenera Aleksandra Matusińskiego wracają z medalem.
Polki na półmetku zajmowały drugie miejsce, ale na trzeciej zmianie najmniej doświadczona w tym gronie Łozowska dała się wyprzedzić jeszcze dwóm rywalkom. Kaczmarek na ostatnie okrążenie wyruszyła jako czwarta ze sporą stratą do pierwszej trójki, ale na dystansie mozolnie odrabiała straty, a na finiszowej prostej wyprzedziła Holenderki, które ostatecznie znalazły się za podium, i Brytyjki, które wywalczyły brąz. Lesze od Biało-Czerwonych okazały się tylko Kubanki, które wyprzedziły naszą sztafet ę o 0,4 sek.
- Na ostatniej zmianie starałam się po prostu zrobić swoje. Bardzo się cieszę, że stanęłyśmy na podium i pokonałyśmy na Stadionie Śląskim Brytyjki oraz Holenderki - stwierdziła Natalia Kaczmarek.
Polacy mieli szansę na medal w męskiej sztafecie 4x200 m, ale na trzeciej zmianie zgubili pałeczkę i zostali zdyskwalifikowani. To jednak nic w porównaniu z pierwszym niedzielnym finałem 4x100 m. Z ośmiu startujących ekip sklasyfikowano tylko cztery. Brazylijczycy i Ghańczycy ukończyły rywalizację na podium, ale przekroczyli strefę zmian i zostali zdyskwalifikowani, na czym skorzystali Włosi i Japończycy plasując się za plecami RPA. Holendrzy i Niemcy nie dobiegli do mety.
W niedzielę pogoda nie sprzyjała uzyskiwaniu dobrych wyników. Było zimno, padał deszcz, a silny wiatr przeszkadzał biegaczom. Prezydent World Athletics Lord Sebastian Coe uznał jednak zawody za udane.
- Cieszę się, że macie nie tylko świetnych lekkoatletów, ale też pasję do organizacji największych imprez. Na Stadionie Śląskim był już po raz kolejny i po raz kolejny przekonałem się, że ten obiekt ma wszystko, by gościć największe światowe imprezy - powiedział szef światowej lekkiej atletyki, który w przeszłości był mistrzem olimpijski i rekordzistą świata na średnich dystansach.
Stadion Śląski areną kolejnej dużej imprezy lekkoatletycznej będzie jeszcze w tym miesiącu. W dniach 29-30 maja w Chorzowie odbędą się Drużynowe Mistrzostwa Europy.
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?