Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mundial 2018. Francja ma finał! Belgię czeka mecz pocieszenia. Zadecydował gol Samuela Umtitiego

Tomasz Biliński
Francja - Belgia 1:0
Francja - Belgia 1:0 AFP/East News
Mundial 2018. Poznaliśmy pierwszego finalistę mistrzostw świata w Rosji. Została nim Francja, która na stadionie w Sankt Petersburgu wyeliminowała Belgię, zwyciężając 1:0 (0:0). Jedyną bramkę zdobył krótko po przerwie Samuel Umtiti. “Trójkolorowi” są na dobrej drodze do powtórki z 1998 roku, kiedy sięgnęli po trofeum. Ich rywalem będzie wygrany z pary Chorwacja – Anglia.

Nic dziwnego, że we wtorkowej rywalizacji trudno było wskazać faworyta. Bramkarze? Ten sam poziom. Hugo Lloris udowodnił to w pierwszej połowie, po kopnięciu klubowego kolegi z Tottenhamu Toby’ego Alderweirelda. Belgijski obrońca strzelił z półobrotu, a Francuz cudem, bo był zasłonięty, ją sięgnął. Co na to Thibaut Courtois? Tuż przed przerwą świetnie obronił uderzenie Benjamina Pavarda z ostrego kąta.

Skoro jesteśmy przy ofensywnych zapędach Alderweirelda i Pavarda, to kolejne podobieństwa znajdziemy w obronie. O ile francuskie odkrycie mundialu w ofensywie wywołuje zachwyt, o tyle w defensywie - zawał serca. Pod tym względem porównania do Liliana Thurama są na wyrost. Jego kolegom z linii też zdarzały się wpadki. I to dosyć często. A to niedokładnie zagrał Samuel Umtiti (świetnie za to zachował się przy dośrodkowaniu Antoine'a Griezmanna z rzutu rożnego, strzelając gola), a to tor lotu piłki źle przewidział Rafael Varane. Belgijscy obrońcy też nie byli ostoją.

Na szczęście jednych i drugich gorszy dzień mieli Romelu Lukaku i Olivier Giroud. Obydwóm w paru akcjach zabrakło przytomności. Bohaterem ciekawej historii mógł zostać ten drugi. Napastnik obecnie grający w Chelsea przez sześć lat był graczem Arsenalu. Przez ten czas wielokrotnie był krytykowany za nieskuteczność przez legendę „Kanonierów” Thierry’ego Henry’ego, a dziś... asystenta trenera Belgów Roberto Martineza.

Henry serce miał pewnie rozdarte. Przed meczem serdecznie się przywitał z trenerem Francuzów Didierem Deschampsem. Wspólnie się cieszyli z zostania mistrzami świata w 1998 r. i mistrzami Europy w 2000 r. W trakcie spotkania nie musiał wycofywać swoich słów sprzed kilku lat. Z kolei Giroud jeszcze przed meczem z szacunkiem się wypowiadał o Henrym. Zapewniał, że nie będzie szukał zemsty, a jedynie postara się udowodnić, że jeden z najlepszych napastników kadry wybrał złą drużynę. Nic z tego nie wyszło i 31-letni napastnik wciąż w Rosji nie strzelił gola.

Ze stwarzania groźnych sytuacji napastników wyręczyli pomocnicy. Nie było w tym nic dziwnego, bo w obu drużynach roi się od genialnych ofensywnie graczy. Po belgijskiej stronie Kevin De Bruyne, Marouane Fellaini i zwłaszcza Eden Hazard, z którym rywale mieli najwięcej kłopotów. Gracz Chelsea próbował strzelić gola z bliska, próbował z daleka, zawsze coś lub ktoś stawał mu na drodze.

Po stronie francuskiej mnóstwo pracy w obronie i w ataku wykonał Paul Pogba. Ogromne zagrożenie sprawiał Antoine Griezmann i przede wszystkim świetny Kylian Mbappe. Niesamowity 19-letni gracz Paris Saint-Germain imponował techniką, gdy prezentował sztuczki, jakby odwiedził osiedlowe przedszkole, i szybkością, gdy pędząc jak TGV, o mały włos nie wyszedł sam na sam ze świetnym Courtoisem.

W niedzielę Francja zagra w swoim trzecim finale mundialu. We wspomnianym w 1998 r. u siebie w kraju wygrała. W 2006 r. przegrała z Włochami. Z kolei Belgowie na swój pierwszy finał muszą poczekać. O brąz zagrają drugi raz w historii. W 1986 r. przegrali... z Francją.

SKRÓT MECZU: Francja - Belgia [ZOBACZ BRAMKĘ]

Piłkarz meczu: Kylian Mbappe
Atrakcyjność meczu: 6/10

MŚ 2018 w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mundial 2018. Francja ma finał! Belgię czeka mecz pocieszenia. Zadecydował gol Samuela Umtitiego - Gol24

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska