Skład reprezentacji Polski na mecz z Kolumbią: Wojciech Szczęsny - Łukasz Piszczek, Jan Bednarek, Michał Pazdan - Bartosz Bereszyński, Grzegorz Krychowiak, Piotr Zieliński, Jacek Góralski, Maciej Rybus - Robert Lewandowski, Dawid Kownacki.
To czego byliśmy świadkami w meczu z Senegalem nie dało się skonsumować
Miało być pięknie, mieliśmy zachwycać, dominować, szanować piłkę, rozsądnie podejść do przeciwnika i... wyszło jak zawsze. Ale dlaczego? Ogromny balon nadmuchany, głównie przez media, sprawił że presja na polskiej reprezentacji przed pierwszym spotkaniem z Senegalem na mundialu w Rosji była jeszcze większa. Ale czemu się dziwić? Po tak świetnym występie na Euro 2016 mieliśmy prawo oczekiwać więcej lub co najmniej tego samego. Co dostaliśmy? Roztopiony w 30 stopniach batonik, którego nijak nie da się skonsumować.
- Myślę, że to wynikło z błędów indywidualnych. Niecelne podania hamowały akcje ofensywne. Po strzeleniu gola uwierzyliśmy, że możemy ten mecz zremisować. Uważam, że wiara w zwycięstwo jest kluczem do sukcesu. Mecz z Senegalem był wypadkiem przy pracy - powiedział Bereszyński.
Źródło:TVN24
Nie wiedzieliśmy co chcemy zrobić. Byliśmy przewidywalni
Mecz z Senegalem wyglądał bardzo słabo i nie pomogła tu nawet bramka strzelona przez Grzegorza Krychowiaka. To Senegalczycy byli szybsi, dominowali, szanowali piłkę, wykorzystywali nasze błędy i przede wszystkim strzelali gole. Najgorsze jest to, że na jednej z konferencji prasowych nagle słyszymy, że drużyna z Senegalu niczym nas nie zaskoczyła. Jeśli tak, to boję się o mecz z Kolumbią, która jest przecież w takiej samej sytuacji, jak my. I mam prawo uważać, że graliśmy fatalnie, bo jeśli najlepszy strzelec Bundesligi w meczu otwarcia na mundialu nie stwarza sobie żadnej dogodnej sytuacji do oddania strzału w światło bramki to o czym tu mówić? Na usta rzucają się jedynie słowa frustracji. Byliśmy tak przewidywalni, jak to, że postawiona na palniku woda w końcu zacznie wrzeć...
Jaki wynik typują zielonogórzanie przed meczem Polska - Kolumbia?
Mecz Polska - Kolumbia to być albo nie być
W meczu przeciwko Kolumbii na pewno potrzebne są zmiany w składzie. Bez tego nie można w ogóle mówić o zwycięstwie. - Jeśli chodzi o personalia, jest jeszcze za wcześnie, by o tym mówić. Po każdym z zawodników widać chęć wystąpienia w tym spotkaniu. Dla mnie nie ma różnicy, czy występuję na prawej obronie czy na prawym wahadle. Najważniejsze, żebym wystąpił od pierwszej minuty. Dowiecie się w dniu meczu, jak to wszystko będzie wyglądało. Być może my już to wiemy - powiedział podczas konferencji prasowej Bartosz Bereszyński, obrońca reprezentacji Polski.
Kamil Glik zagra z Kolumbią?
Nie wykluczone, że w meczu z Kolumbią pojawi się kontuzjowany Kamil Glik, którego brak odbija się na defensywie biało-czerwonych. - Jest dopuszczony do pełnych zajęć i ma stałą opiekę lekarza. Jego stan jest bardzo pozytywny. Nie ma żadnych sygnałów o dolegliwościach barku. O przydatności zawodnika w meczu zadecyduje trener - powiedział specjalista przygotowania fizycznego kadry Remigiusz Rzepka.
Źródło:TVN24
Polska - Kolumbia? Łatwo nie będzie!
Kolumbia tanio skóry nie sprzeda to pewne. Jest głodna gry i zwycięstwa, zwłaszcza po niespodziewanej przegranej z Japonią. Powinniśmy na murawę wyjść przede wszystkim skupieni, bez strachu, obaw i z chęcią walki i zwycięstwo, czego w poprzednim meczu brakowało. Jeśli skupimy się jedynie na Jamesie Rodríguezie czy Radamelu Falcao to cios przyjdzie z innej strony. Faktem jest, iż to właśnie Rodriguez napędza kolumbijski atak. - Wszyscy doskonale znamy jego atuty. Plan na powstrzymanie konkretnego zawodnika postrzegamy w sposób kolektywny, zespołowy - stwierdził Hubert Małowiejski, szef banku informacji reprezentacji Polski.
Przegrana Kolumbii to był szok
- Ta porażka została przyjęta w kraju z wielkim smutkiem. Japonia na papierze wydawała się najłatwiejszym rywalem w tej grupie, ale sami skomplikowaliśmy sobie zadanie. Sánchez zachował się nieodpowiedzialnie i wielu kibiców do dziś nie może się z tym pogodzić. Ta sytuacja ma duży wpływ na drużynę, ponieważ ludzie zaczęli grozić Carlosowi śmiercią. Kibice mają prawo czuć się rozczarowani, a pod wpływem emocji mówi się różne dziwne rzeczy, ale w naszym kraju wciąż żywa jest historia zamordowanego po powrocie z MŚ w USA Andrésa Escobara, dlatego nikt nie lekceważy takich pogróżek. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie, a reprezentacja jest izolowana od kibiców, a nawet niektórych dziennikarzy - opowiada dziennikarz portalu El Espectador Jesús Miguel de la Hoz.
Kolumbijczycy znają tylko "Lewego", "Glika" i "Szczęsnego"
Wina za przegraną Kolumbii po stronie trenera?
Nieco innego zdania jest reporter kolumbijskiej telewizji DTV Win Sports Gabriel Alberto Hernandez Lopez, który twierdzi, że to, co dzieje się w internecie, nie ma żadnego przełożenia na rzeczywistość, choć rozumie podjęte przez jego rodaków środki szczególnej ostrożności. - Odpowiedzialność za porażkę z Japonią spoczywa na barkach trenera José Pekermana, nie Carlosa Sáncheza. W pierwszym składzie wystawił aż sześciu zawodników, którzy nigdy nie grali na imprezie rangi mistrzostw świata, a przecież miał na ławce zawodników pamiętających mundial w Brazylii. Spodziewaliśmy się bardziej doświadczonego składu, ale oczywiście łatwo jest wygłaszać takie teorie, znając wynik - zauważa de la Hoz.
Znają "Lewego", Glika i Szczęśnego
- Nie będę udawał, że znam waszą drużynę. Gwiazdą światowego formatu jest Robert Lewandowski i na nim koncentruje się cała uwaga. Wiem, że oprócz Glika, który gra razem z Radamelem Falcao w AS Monaco, macie wyśmienitego bramkarza z Juventusu Turyn, ale jego nazwisko jest dla mnie zbyt trudne do wymówienia - przyznaje de la Hoz. - Bardziej niż na poszczególnych piłkarzach skupiamy się na tym, jak Polska zagrała z Senegalem. Byłem w szoku, widząc, jak grali Afrykanie, praktycznie nie dali Polakom szans na rozwinięcie skrzydeł i stali się czarnym koniem tej grupy. Przed mistrzostwami typowałem Kolumbię i Polskę do wyjścia z grupy, ale ten turniej pokazał, że nie ma co patrzeć na papier. Faworyci, jak choćby Niemcy czy Argentyna, także zawodzą - analizował Jesús Miguel de la Hoz. Obaj kolumbijscy dziennikarze zgodnie twierdzą, że za zawieszonego Sáncheza z Polską zagra ktoś z dwójki Abel Aguilar - Wilmar Barrios.
źródło: AIP
Dotychczasowy bilansów meczów Polski i Kolumbii może napawać optymizmem, bo na pięć meczów przegraliśmy trzy spotkania przy dwóch wygranych:
- 9 lipca 1980, Bogota: Kolumbia - Polska 1:4;
- 10 lutego 1985, Bogota: Kolumbia - Polska 1:2;
- 14 lutego 1985, Cali: Kolumbia - Polska 1:0;
- 4 maja 1990, Chicago: Polska - Kolumbia 1:2;
- 30 mja 2006, Chorzów: Polska - Kolumbia 1:2.
Obyśmy mieli powody do Radości
Żeby jednak było jasne. Nie jestem sceptykiem. Do spotkania naszej reprezentacji w meczu z Kolumbią podchodzę ze spokojem. Zapominam o tym, co działo się w spotkaniu z Senegalem i trzymam kciuki za naszych. Mam nadzieję, że pokażą taką grę, jaką oglądaliśmy na Euro w 2016 roku oraz podczas eliminacji do mistrzostw świata. I życzę sobie i Wam, żebyśmy w niedzielę przed godziną 22 mieli więcej powodów do radości niż zmartwień, niepewności i znaków zapytania. I obyśmy nie musieli głowić się nad tym, co stało się z naszą reprezentacją i dlaczego znów zawiedliśmy...
Mundial 2018 mecz Polska Kolumbia - oglądaj stream na żywo:
Spotkanie Polski z Kolumbią można będzie obejrzeć w internecie pod adresem sport.tvp.pl oraz w specjalnie przygotowanej do tego aplikacji mobilnej, którą możecie pobrać na swój telefon. Relację tekstową z meczu będziecie mogli śledzić na GazetaLubuska.pl. Pierwszy gwizdek o godzinie 20.
Mundial 2018 mecz Polska Kolumbia - oglądaj w tv:
Transmisję w TV meczu o wszystko polskiej reprezentacji, która zmierzy w niedzielę 24 czerwca 2018 z Kolumbią będzie można śledzić na antenie TVP Sport HD. Początek spotkania o godzinie 20.
ZOBACZ TAKŻE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?