Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mury chroniły jedynie przed rabusiami

Tomasz Czyżniewski
Mury obronne zawdzięcza Zielona Góra księciu Henrykowi IX
Mury obronne zawdzięcza Zielona Góra księciu Henrykowi IX fot. ze zbiorów Muzeum Ziemi Lubuskiej
Mury otaczające Grünberg nigdy nie miały wielkiego znaczenia militarnego, chociaż miasto kilka razy przetrwało krótkie oblężenie.

Zielonogórzanie opanowali trudną sztukę poddawania się w odpowiednim momencie.

Mury obronne miasto zawdzięczało księciu Henrykowi IX, który w 1429 r. wydał zgodę, by dochody z wsi Zawada przeznaczyć na budowę murów obronnych. Do końca nie wiadomo, czy były to całkowicie nowe mury stawiane w miejscu obwarowań ziemnych czy też kapitalny remont już istniejących fortyfikacji.

Mur z dwoma bramami

Miasto otaczały mury w niektórych miejscach dochodzące do 5 m wysokości. Do Zielonej Góry można było wjechać przez dwie bramy na ul. Żeromskiego i Sobieskiego. Miasto nigdy nie miało wielkiego znaczenia militarnego. W 50 lat po wybudowaniu murów Jan II Szalony, który był fachowcem w dziedzinie wojskowości, stwierdził, że miasto ma głowę osłoniętą a brzuch odkryty. Czyli miało przestarzały system murów, nie odpowiadający współczesnym metodom walki.

Książę Jan postanowił je podnieść i wzmocnić. W tym celu nadał miastu przywilej zezwalający na handel detaliczny suknem, z którego zyski przeznaczono na umocnienia.

- Wtedy zbudowano bramę Nową, przy Wieży Łaziennej i prawdopodobnie basztę przy dzisiejszym placu Pocztowym oraz basteję koło kościoła św. Jadwigi - tłumaczy Myszkiewicz. - Aby oczyścić przedpole książę nakazał spalić drewniany zamek, który stał w okolicach ul. Zamkowej. Dzięki tym zabiegom miasto przez dwa tygodnie wytrzymało oblężenie wojsk węgierskich. Później się poddało a Jan II Szalony stracił swoje księstwo.

Burzymy, burzymy

Niestety zielonogórskie mury obronne prawie w całości zburzono w XVIII i XIX wieku. Do dziś zachowała się w całości jedynie Wieża Głodowa. Pozostały też niewielkie fragmenty murów w okolicach ul. Sobieskiego i na pl. Powstańców Wielkopolskich. Tutaj opiera się na nich budynek kurii biskupiej. Mur ma tutaj ok. metra szerokości i 4-5 m wysokości. Wielkie kamienie wystające z fundamentów budynku dawnej szkoły fryderycjańskiej przy ul. Lisowskiego (od strony Meteora) to też pozostałości starych umocnień.

Nie ma śladu po trzech bramach prowadzących do miasta. A właściwie jest, tyle że współczesny. Miasto odtworzyło zarys dwóch bram i i fragmentu murów. To takie polne kamienie przecinające ulicę. Dziś średniowieczną Zieloną Górę można obejść w 20 minut.

Gdzie jest ten bruk?

Ul. Żeromskiego
Koło sklepu z militariami stała Brama Dolna. Pierwsza wzmianka o niej pochodzi z 1562 r. Zburzono ją w 1827 r. Wykusze na stojących tutaj kamienicach symbolicznie pokazują, gdzie brama stała. Wąskim przesmykiem koło sklepu z militariami dojedziemy do placu Powstańców Wielkopolskich i autentycznych murów na tyłach kurii biskupiej.

ul. Sobieskiego 7
Po Bramie Górnej przecinającej ul. Sobieskiego nie ma najmniejszego śladu. Jednak za kioskami z płyty obornickiej wyraźnie widać pozostałości muru, który łączył się z bramą.
Na starym rysunku widzimy Bramę Górną jako dwupiętrowy budynek (52 stopy długości, 21 stóp szerokości i 22 stopy wysokości) z krytym dachówką mansardowym dachem. Na piętrze mieszkali żołnierze i to oni najdłużej opierali się jej rozbiórce w 1834 r.

ul. Pod Filarami
To najmłodsza ulica na starówce - wytyczono ją dopiero w XIX wieku. Wcześniej spod ratusza nie można było dojść tędy na pocztę. Kiedyś stały tu kamienice i wieża obronna. Gdzie dokładnie nie wiadomo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska