Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Musimy teraz szybciej dorosnąć ". Międzyszkolny Strajk Klimatyczny

Tomasz Chudzyński
Do walki z kryzysem klimatycznym chcą wykorzystać determinację i młodzieńczą siłę. Dziś w tysiącu miast na całym świecie, w 60 w Polsce, uczniowie wyjdą ze szkół na ulice i, wzorem szwedzkiej nastolatki Grety Thunberg, wykrzyczą swój sprzeciw wobec bierności w sprawie degradacji Ziemi.

- To nie będzie radosny protest, bo sytuacja nie jest wesoła. Musimy walczyć o przyszłość, nikt za nas tego nie zrobi. Jest w nas wiele nadziei, wiary, że ten cel osiągniemy, choć musimy teraz szybciej dorosnąć - mówi Agata Żeleźnik, licealistka współorganizująca Międzyszkolny Strajk Klimatyczny w Gdyni.

Co się wydarzy w piątek, 20 września?

Odbędzie się globalny strajk dla klimatu. Uczniowie na całym świecie, z tysiąca szkół w tysiącu miast wyjdą na ulice. Jesteśmy otwarci na każdego aktywistę, w każdym wieku, o najprzeróżniejszych poglądach. Nic nie jest tak ważne jak powstrzymanie postępującego kryzysu klimatycznego. Wszystko zaczęło się od Grety Thunberg i ruchu Fridays For Future (ang. piątki dla przyszłości). To ona wymyśliła, by uczniowie, młodzież, na ulicach wyrażali swój sprzeciw wobec bierności polityków w kwestii zmian klimatycznych i degradacji środowiska. My się z tym zgodziliśmy i uruchomiliśmy machinę u nas, w Trójmieście. W Polsce strajkuje 60 miast. My zgromadzimy się w Gdyni, przyniesiemy ze sobą plakaty, ulotki. Wykrzyczymy nasze hasła. Idea jest taka, by duża grupa młodych ludzi przeszła głośno przez miasto. Nie radośnie, bo nie chodzi o nic wesołego. Będziemy natomiast zdeterminowani. Nie chcemy płakać, ale walczyć, ze stuprocentowym przekonaniem.


Na filmach Fridays For Future młodzież demonstruje ową determinację po prostu długim krzykiem.

Jesteśmy częścią ruchu Fridays For Future, jednak chcemy, by każdy z nas miał swój wkład w to przedsięwzięcie. Będziemy krzyczeć to, co będzie wychodziło od tłumu.

Macie hasło: Nie dajmy odebrać sobie przyszłości. Czemu służy strajk?

Jesteśmy grupą szkolnej młodzieży, na pewno nie należy nas traktować jako ekspertów, natomiast mamy świadomość tego, co się dzieje z klimatem, co się dzieje wokół nas, co trzeba zmienić. Z tą świadomością chcemy wyjść na ulice, wyposażeni w postulaty. Jest ich sześć. Politycy muszą pochylić się nad raportem międzynarodowego zespołu ds. klimatu, który został niedawno opublikowany. To właśnie z tego opracowania wynika, że jeśli nie zaprzestaniemy emisji gazów cieplarnianych do 2050 r., to temperatura na Ziemi podniesie się o 3 stopnie C. My chcemy ją zatrzymać na 1,5 st. C. Chcemy również, by polski rząd ogłosił stan kryzysu klimatycznego. Byłby to pewien symbol - kryzys klimatyczny jest często elementem sporu światopoglądowego. My chcemy, by on został ustalony jako fakt. Przestał być kwestią dyskusji i dywagacji, a był uprawomocniony autorytetem państwa, jednoczącym ludzi o różnych poglądach. Postulujemy również, by nauka o klimacie, o postępujących zmianach klimatycznych, całym związanym z tym kryzysem, była wprowadzona do szkół, w przystępnej formie, na każdym etapie kształcenia. Według mnie to jeden z najważniejszych punktów - kwestia nauki o tym, co się wokół nas dzieje. Widać, choćby po tym jak ludzie idą za przykładem Grety, jaką taka wiedza ma moc, jak wielką liczbę ludzi porusza. Chcemy też, by media zajmowały się sprawą klimatu priorytetowo. Ponadto domagamy się, by parlament RP powołał radę klimatyczną, której zadaniem byłoby ustalenie planu, wdrażanie i kontrolowanie działań, które doprowadziłyby do tego, że Polska stałaby się krajem nieemitującym gazy cieplarniane. No i najważniejsze - transformacja gospodarki w celu wyeliminowania emisji tych gazów. Niektórzy z nas się zastanawiają - czy wyjść ze szkoły, czy pójść na strajk, czy może zostać? Czy opłaca się opuszczać lekcje? Ja uważam, że ci, którzy w piątek wyjdą z zajęć, zapewnią przyszłym pokoleniom to, że będą one mogły w ogóle do szkoły chodzić. My, młodzi ludzie, nie chcemy tylko przetrwać w warunkach, jakie przed naszą przyszłością rysuje kryzys klimatyczny. Chcemy żyć i mieć możliwość zmiany świata na lepsze.

Susza, pożary Amazonii, głód, konflikty - takie hasła pojawiają się w materiałach Międzyszkolnego Strajku Klimatycznego. To pełne emocji przesłanie. Ono jest adresowane do waszych rówieśników, ale trafi pewnie też i do starszych osób.

Nie chcemy straszyć drastycznymi obrazami. To raczej kwestia naszej determinacji, o której już mówiłam. Strajk klimatyczny to młodzieńcza siła, błysk w oku, użyte do walki o przyszłość. Sądzimy, że w tym jest moc, że dzięki temu poruszymy tłumy. To będzie działać lepiej niż marsze milczenia. Po to powstał Młodzieżowy Strajk Klimatyczny. Oczywiście hasła, nasze postulaty, w różnych formach będziemy kierować do polityków. Raport międzynarodowego zespołu klimatycznego, do którego respektowania chcemy zmusić polityków, dokładnie zapowiada to, co się na Ziemi stanie, jeśli nie będziemy walczyć z kryzysem klimatycznym. To będą katastrofy globalne, susze, pożary, głód, śmierć wywołana zbyt wysokimi temperaturami. To wszystko już dziś ma miejsce. Koszty, jeśli już przeliczać na finanse, skutki tego, co nas czeka, będą znacznie wyższe od tych, które dziś poniesiemy, by globalny kryzys klimatyczny zwalczać.

Dość powszechny jest stereotyp, bez dwóch zdań krzywdzący, mówiący o tym, że dzisiejsza młodzież jest leniwa, niezaangażowana, skupiona na sobie. Ruch zapoczątkowany przez Gretę Thunberg w Szwecji, który sam w sobie jest fenomenem, temu stereotypowi przeczy. Kim są uczestnicy Młodzieżowego Strajku Klimatycznego?

Wszyscy jesteśmy zainspirowani Gretą, odważną szwedzką aktywistką i jej działaniami. Czytamy, oglądamy, słuchamy, wiemy, jakie zagrożenie nadchodzi, jaki wpływ kryzys klimatyczny będzie miał na nas. To my, młodzi ludzie, żyjemy z postępującymi zmianami klimatycznymi, my będziemy zbierać ich żniwo w przyszłości. My, nasze ewentualne dzieci, następne pokolenia. Motywujemy się nawzajem do działania. Mając taką świadomość, po prostu nie możemy pozostać bierni. Młodzieżowy Strajk Klimatyczny nie jest jednak organizacją mającą hierarchię. Każda grupa organizująca protesty jest autonomiczna, decyzje należą do jej członków. W poszczególnych miastach mogą taką grupę tworzyć dwie, trzy osoby. Wszyscy oczywiście się spieramy, m.in. na temat formy działań, natomiast cel mamy wspólny. On nas jednoczy. W Trójmieście strajk organizują cztery osoby: Janka, Natalia, Ola i ja. Z pomocą naszych przyjaciół, znajomych, rodziców, dziadków, ludzi dobrej woli, udało nam się dzisiejszy strajk przygotować. To dzięki takim ludziom wychodzi tak wielka, globalna akcja.

Ilu was będzie w Gdyni?

Na Facebooku udział zadeklarowało 3,5 tysiąca osób. Spodziewamy się, że rzeczywista liczba uczestników będzie niższa. W Urzędzie Miasta, z nadzieją, zadeklarowaliśmy strajk w liczbie pół tysiąca osób. Strajk jest otwarty dla wszystkich, którzy chcieliby nas wesprzeć. Staraliśmy się zrobić wszystko w kwestii promocji.

Manifestacja będzie zapewne pierwszym krokiem w budowaniu szerszej świadomości o kryzysie klimatycznym.

Liczymy na bezpośredni efekt, na to, że uda nam się trafić z przekazem do przechodniów. O to nam chodzi. Będziemy śpiewać, będziemy krzyczeć, rozdawać ulotki, zapraszać ludzi, by się przyłączyli. Jeśli nie teraz, to jeśli zobaczą nas w internecie, dowiedzą się, o co chodzi w Szkolnym Strajku Klimatycznym, w walce z kryzysem klimatycznym, to może na następną akcję już pójdą. To ma być bardzo medialne wydarzenie. Dlatego maszerujemy obok festiwalu filmowego, który odbywa się w Gdyni i w piątek będzie jego kulminacja. Wiemy, że tam będą media. Chcemy to wykorzystać i zwrócić uwagę kamer na strajk. Będą też sławni ludzie i wierzymy, że zwrócą na nas swoją uwagę. Setki głośnych ludzi na ulicy, z transparentami, nie mogą pozostać obojętne. Przede wszystkim jednak adresujemy hasła strajku do polityków. Tylko zmiany systemowe mogą nas uchronić przed nadciągającą katastrofą.

Od politycznego kontekstu zmian klimatycznych nie da się uciec. Liczycie, że ktoś z władz, może z kandydatów walczących o poparcie przed wyborami, na strajku się pojawi?

Oczywiście, ten przedwyborczy okres jest bardzo ważny. Strajk odbywa się w ostatni piątek przed szczytem ONZ i przed wyborami parlamentarnymi w Polsce. Chcemy, by kwestię kryzysu klimatycznego wyborcy również wzięli pod uwagę idąc do urn wyborczych. Nasz ruch jest polityczny, jednak apartyjny. Zapraszamy polityków wszystkich partii, by z nami maszerowali. Walka ze zmianami klimatycznymi jest kwestią, która musi jednoczyć, bez względu na poglądy. Interesuje nas realizacja naszych postulatów, z którymi zwracamy się do wszystkich ugrupowań.

Przedstawiciele Młodzieżowego Strajku Klimatycznego będą uczestniczyć w wyborach?

Mam taką nadzieję. W czasie strajku chcemy zwrócić uwagę wszystkich, którzy mają prawa wyborcze, by poszli głosować, co jest niezmiernie ważne, i by oddali głos za klimatem. Zaplanowaliśmy pewną akcję w ramach piątkowego strajku, nie chcę jeszcze zdradzać, na czym będzie polegała, natomiast mogę poprosić, by każdy uczestnik marszu zabrał ze sobą długopis.

Czy młodzież zaangażowana w protest wspiera walkę z kryzysem klimatycznym w codziennych, zwykłych, czynnościach? Co mogą zrobić Polki i Polacy dla klimatu, oprócz protestów i głosowania?

Główną ideą ruchu są zmiany systemowe. By do nich doszło, każdy, kto popiera walkę z kryzysem klimatycznym, powinien wspierać duże akcje, protesty, manifestacje. Nie skupiamy się w tym momencie na innych, także ważnych zadaniach, jak np. ograniczanie plastiku. Priorytetem jest zmiana systemu. Niemniej wszyscy staramy się prowadzić ekologiczny tryb życia. Jasne jest, że każdy z nas może to robić małymi, codziennymi krokami - segregować śmieci, pomagać w schroniskach dla zwierząt, odchodzić od konsumpcjonistycznego stylu życia i np. kupować ubrania w tzw. lumpeksach, korzystać z produktów wielorazowego użytku.

Czy po akcji w Gdyni przyjdzie czas na resztę Pomorza?

Jednoczymy siły Trójmiasta w Gdyni, z uwagi na festiwal filmowy i zwrócenie na nas uwagi kamer. W dużym marszu pójdą razem Gdańsk, Sopot, Gdynia. Data kolejnych działań nie jest jeszcze ustalona, choć będziemy nad nią pracować.

Nie będzie was na lekcjach w szkole. Jak na Międzyszkolny Strajk Klimatyczny patrzą nauczyciele?

Moja wychowawczyni długo ze mną rozmawiała na temat strajku, podała pomysły na jego promocję i absolutnie nie odwodziła od tego pomysłu. Wielu nauczycieli nas wspiera, uważa, że strajk jest działaniem, które nas rozwija, ma walor edukacyjny. Podoba im się, że nie siedzimy tylko szkole i dajemy społeczeństwu od siebie coś więcej. Są też i tacy, którzy patrzą na strajk nieprzychylnie, wyżej stawiają sprawdziany, nieobecności, nadrabianie zaległości. Zdarzają się nieprzyjemne sytuacje, gdy docinkami dają nam znać, że idea strajku im się nie podoba. Takich nauczycieli jest jednak mniej.

Jest w was dużo gniewu?

Wskazałabym raczej na zawód, żal. Jest nawet takie hasło: „Siwe głowy nas zawiodły”. To poczucie zawodu do systemu, który zgotował nam takie zagrożenie, jednak nas nie osłabia, nie powoduje marazmu. Ono nas motywuje. Musimy walczyć o przyszłość, nikt za nas tego nie zrobi. Jest w nas wiele nadziei, wiary, że ten wielki cel osiągniemy, choć musimy teraz szybciej dorosnąć.

Młodzieżowy Strajk Klimatyczny na Placu Solidarności w Gdańsku [15.03.2019]

Młodzieżowy Strajk Klimatyczny. W Gdańsku kilkaset młodych o...

* Globalny Tydzień Protestu dla Klimatu zaplanowany jest w dniach 20-27 września. Uczniowie i uczennice z całego świata zadeklarowali w tych dniach swoją wolę organizacji strajków. W Polsce odbywać się będą w tym czasie kampanie informacyjne, edukacyjne, m.in. w Warszawie stanie Miasteczko Klimatyczne. Ruch szkolnych strajków dla klimatu zapoczątkowała kilkunastoletnia Szwedka - Greta Thunberg, która ponad rok temu po raz pierwszy, zamiast do szkoły, udała się pod budynek szwedzkiego parlamentu, by protestować przeciwko bierności polityków w kwestii zmian klimatycznych. Jej piątkowe strajki zainspirował ruch Fridays For Future, w ramach którego uczniowie i uczennice (najczęściej w piątki) angażują się w działania dla klimatu.

POLECAMY w SERWISIE DZIENNIKBALTYCKI.PL:

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Musimy teraz szybciej dorosnąć ". Międzyszkolny Strajk Klimatyczny - Dziennik Bałtycki

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska