Temat znany chyba niejednemu z nas. Ile razy byliście w sklepie i już na początku swojej zakupowej drogi, spędziliście kilka minut na przekładaniu koszyków, szukaniu tego odpowiedniego, z niepołamaną rączką, bez śmieci, czystego? Temat poruszyła nasza Czytelniczka.
- Nie wiem, jak można tak traktować klienta. Przyznam się szczerze, że wcześniej nie zwracałam na to uwagi, ale w sobotę byłam na zakupach. Jeden, drugi, trzeci sklep i sytuacja się powtarza. Muszę produkty chować do reklamówki, bo sklepowe koszyki odstraszają. Są brudne, lepią się i na niektórych widać chyba pleśń. To obrzydliwe. Jak pomyślałam, że moje zakupy mają tam wylądować - zrezygnowałam. W pierwszym sklepie szukałam jeszcze czystego koszyka, w następnych zdecydowałam się na własną torbę. Trochę strach, bo mogą uznać mnie za złodziejkę, ale lepsze to niż bakterie. Bo ile ich w takich koszykach musi być?! A często nawet nie patrzymy i wrzucamy cytrynę bez woreczka, czy wysypią się nam tam bułki. Straszne! Jedno wiem, od tej soboty, zakupy zaczynam od sprawdzenia stanu koszyka. Pomijam to, że w niektórych marketach czysto ogólnie nie jest - pisze Czytelniczka z Zielonej Góry .
Czy Wy też macie podobne wrażenie, że w niektórych sklepach jest po prostu brudno? Do koszyków strach cokolwiek wkładać?
Co kryją w sobie wózki sklepowe?
Wózki na zakupy i kosze to siedliska bakterii. Rączki często kleją się do dłoni. Metalowe kosze są czarne. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, że tutaj może znajdować się więcej bakterii niż w publicznej toalecie... Dla przykładu, co można znaleźć na wózkach czy koszykach:
- gronkowca
- bakterie fekalne
- pasożyty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?